Szczecin: prokurator przesłuchał policjanta, który śmiertelnie postrzelił kierowcę
• Policjant, który podczas interwencji, postrzelił śmiertelnie kierowcę został przesłuchany
• Dla dobra śledztwa zeznania nie są ujawniane - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz
• TVN24: zastrzelony 22-latek powinien być w więzieniu
• Jak podaje stacja, mężczyzna był na przepustce, w czerwcu miał wrócić do zakładu karnego
13.08.2016 | aktual.: 20.08.2016 23:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prokuratura Okręgowa w Szczecinie wszczęła w piątek śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez policjanta w związku z interwencją, w wyniku której od rany postrzałowej zmarł kierowca samochodu.
- W piątek wieczorem prokurator przesłuchał w charakterze świadków dwóch policjantów, którzy brali udział w zdarzeniu. Dla dobra śledztwa ich zeznania nie są ujawniane. Funkcjonariusz, który został potrącony przez samochód obecnie znajduje się w szpitalu ze względu na uraz kolana - powiedziała Wojciechowicz.
- Na sobotę zaplanowano przesłuchania kolejnych dwóch świadków, ale ci się nie stawili do prokuratury - dodała.
Wojciechowicz poinformowała, że "mężczyzna, który zginął, odbywał wyrok 2 lat pozbawienia wolności za handel narkotykami". - Ze względu na zły stan zdrowia został on zwolniony z odbywania kary. Podczas interwencji nie posiadał on również prawa jazdy; zostało ono mu odebrane, gdyż wcześniej prowadził samochód pod wpływem alkoholu i narkotyków - dodała.
Wcześniej stacja TVN24 podawała, że zastrzelony 22-latek miał wrócić z przepustki do zakładu karnego już w czerwcu, ale tego nie zrobił.
- Funkcjonariusze podczas interwencji nie mieli nakazu aresztowania mężczyzny. Nie był on również poszukiwany w chwili zdarzenia - powiedział w rozmowie rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie Przemysław Kimon.
Ucieczka podczas kontroli
Do tragicznego zdarzenia doszło w piątek rano w prawobrzeżnej części miasta, w dzielnicy Podjuchy. Policja informowała, że funkcjonariusze chcieli zatrzymać do kontroli pojazd, którego kierowca nie zatrzymał się na wezwanie. Wtedy policjanci podjęli pościg.
- Gdy policjant podchodził do tego samochodu, kierowca ruszył i go potrącił. Policjant oddał strzał ostrzegawczy. Kierowca mimo to nie zatrzymał się. Gdy doszło do bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia funkcjonariusza, policjant oddał strzał w kierunku pojazdu - powiedział rzecznik Komendy Głównej Policji mł. insp. Mariusz Ciarka.
Rzeczniczka prokuratury podczas piątkowej konferencji prasowej poinformowała, że policjanci podczas interwencji byli umundurowani i w oznakowanym radiowozie. Dodała, że przedmiotem ustaleń śledztwa będzie to, czy policyjny patrol próbował dokonać rutynowej, czy też zaplanowanej kontroli.
Podobne zdarzenie
Wojciechowicz potwierdziła informację, że wobec funkcjonariusza było przeprowadzane postępowanie w związku ze wcześniejszym użyciem przez niego broni służbowej. - Postępowanie zostało prawomocnie umorzone. Następnie został w tej sprawie skierowany subsydiarny akt oskarżenia. Funkcjonariusz został prawomocnie uniewinniony - wyjaśniła.
TVN24 podaje, że podczas tamtego zdarzenia postrzelony został 17-letni uciekający kierowca, który jest obecnie inwalidą.
Za przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego grozi kara do 3 lat więzienia.