Szczecin. Nie żyje dwóch nastolatków. Wiadomo więcej o tragedii
Szczecin. Nie udało się uratować życia dwóch chłopców, którzy we wtorkowe popołudnie wpadli do zbiornika przeciwpożarowego. Pojawiają się nowe informacje, dotyczące dramatycznych wydarzeń.
20.11.2019 | aktual.: 20.11.2019 12:39
Szczecin. Do tragedii doszło we wtorek popołudniu. Chłopcy wpadli do zbiornika przeciwpożarowego w pobliżu złomowiska przy ul. Twardowskiego. Wybrali się tam we czterech, żeby popływać na desce.
- Jeden z nich wpadł do zbiornika wodnego. Drugi z nich zadzwonił do nas i wyszedł naprzeciw strażakom. W tym czasie kolejny z nich próbował pomóc topiącemu się dziecku, jednak też wpadł do wody - poinformował w rozmowie z WP mł. asp. Przemysław Majer, rzecznik komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie.
Jak informuje RMF FM, szczecińska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci nastolatków. Pojawiają się nowe informacje, dotyczące tragedii.
12 i 13-latek byli podopiecznymi Centrum Opieki nad Dzieckiem, które skupia szczecińskie domy dziecka. We wtorek rano razem z dwójką kolegów opuścili budynek, a ich opiekunowie zgłosili ucieczkę policji. Jak przekazuje radio, nie wiadomo, jak długo dzieci były pod wodą - może nawet 20 minut.
Do wody zeszli strażaccy nurkowie. Uczniów udało się wydobyć, ale lekarze stwierdzili u obu zatrzymanie akcji serca i głęboką hipotermię. Reanimacja nie przynosiła skutków. Pogotowie przywiozło chłopców do szpitala na Pomorzanach. Paulina Targaszewska z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie wyjaśniła, że obaj zostali podpięci do urządzenia AutoPulse, które uciska klatkę piersiową i jest nazywane dodatkowym ratownikiem. Niestety nie przyniosło to efektu.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl