Szaron chce pojechać na szczyt arabski
(AFP)
Premier Izraela, Ariel Szaron, chce wziąć udział w szczycie państw Ligi Arabskiej, który rozpocznie się 27 marca w Bejrucie. Szaron chciałby przedstawić uczestnikom spotkania stanowisko izraelskie w konflikcie bliskowschodnim - doniósł sobotni Washington Post.
Według Stanów Zjednoczonych, na szczyt Ligi Państw Arabskich na pewno powinien jednak jechać Jaser Arafat. W ostatnich dniach USA apelowały do Izraela, by poważnie rozważył możliwość wyrażenia zgody na wyjazd przewodniczącego Autonomii Palestyńskiej do Bejrutu. Premier Szaron nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie.
Podczas szczytu w Bejrucie liderzy państw arabskich zastanowią się między innymi nad planem normalizacji sytuacji na Bliskim Wschodzie, przedstawionym przez Arabię Saudyjską. Saudyjski następca tronu książę Abdallah proponuje by w zamian za zakończenie akcji zbrojnych przez Palestyńczyków Izrael wycofał się z terytoriów palestyńskich zajętych podczas wojny 1967 roku. (mp)