Szalony pomysł licealistki - promuje PKP na sobie
Licealistka z miłości do pociągów uszyła spodnie z podartych zasłon PKP. Ale gdy zaproponowała kolejom współpracę przy reklamie, te zlekceważyły propozycję jako niemądrą i niegodną uwagi. "Super! czadowe! odjazd!" - tak znajomi dziewiętnastoletniej Katarzyny Białoń określają jej spodnie, uszyte ze starych, poszarpanych zasłon PKP. Licealistka wpadła na pomysł ich uszycia podczas jednej ze swoich podróży.
15.01.2009 | aktual.: 15.01.2009 16:31
"W ostatnich latach jeżdżenie koleją stało się mniej popularne, ludzie wolą podróżować samochodami lub samolotami. A podróż pociągiem daje tyle odczuć! Musiałam reklamować waszą firmę!" - napisała Kasia w liście do PKP.Jak wyjaśniła, chciała wśród młodych ludzi rozszerzyć pojęcie prawdziwej podróży, w której widać przebytą odległość i bliskość z innymi pasażerami. "Zaczęłam reklamować PKP na sobie, przez ubiór, bo teraz to jest najważniejsze wśród młodych ludzi. Pomogło! Wielu moich przyjaciół - i nie tylko - zamieniła podróż samochodem czy samolotem na podróż pociągiem PKP!" - przekonywała Kasia przewoźnika, proponując współpracę przy reklamie i nieśmiało pytając o najmniejsze choćby wynagrodzenie.
Robert Kuczyński, Dyrektor Biura Marketingu i Komunikacji Społecznej PKP, nie podzielił entuzjazmu licealistki. - Zasłony - podarte czy też nie, stanowią własność PKP - skarcił na wstępie. - Uznajmy tę propozycję za szalony młodzieńczy pomysł nie wart naśladowania i nie kontynuujmy niezdrowej dyskusji - zakończył, życząc "więcej rozsądku".
Czy jednak rzeczywiście pomysł jest niewart naśladowania? Jakub Janicki, dyrektor kreatywny w krakowskiej Agencji Reklamowej Opus B uważa, że wstrzemięźliwa i miejscami wręcz oskarżycielska odpowiedź dyrektora na list młodej entuzjastki, to klasyczny przykład szkolnego błędu marketingowego. - Na całym świecie reklamy tworzone spontanicznie przez klientów są uważane przez firmy za jedną z największych wartości. Stroje tworzone z recyklingowanych materiałów (np. bardzo popularne torby z plandek TIR-ów) biją rekordy popularności.
Tymczasem PKP za nic ma ożywczy pomysł młodej, pełnej chęci do działania pasażerki - mówi Janicki. O marketingu PKP ostatnio było głośno przy okazji planu, a później wycofania się z wręczania pasażerkom razem z biletem... podpasek always. - Widać Polskim Kolejom Państwowym zależy na podartych zasłonach bardziej niż na opinii klientów - kwituje Janicki. (kab)
Anna Zielińska