Syryjska rodzina ze słynnego zdjęcia już w Niemczech. "Merkel jest dla nas jak matka"
Syryjska rodzina, której zdjęcie wykonane po dopłynięciu do greckiej wyspy Kos, obiegło świat i zwróciło jego uwagę na problem uchodźców, znalazła schronienie w Berlinie. Sześć osób zamieszkało w ośrodku dla imigrantów.
The photo of the weeping father clutching onto his children, as they survived the deadly crossing and arrived on the...
Posted by Europe says OXI on 7 września 2015
Dramatyczne zdjęcie wykonał w połowie sierpnia fotograf "New York Timesa" Daniel Etter. Fotografia przedstawia ojca, który ze łzami w oczach ściska swoje dzieci po trudnej wyprawie na pontonie przez Morze Śródziemne. Zatrzymany w kadrze obraz dobitnie obnażył problem uciekinierów, którzy w trudnych warunkach i z narażeniem życia szukają schronienia w Europie.
Po trzech tygodniach od publikacji zdjęcia, Laith Majid, jego żona Nada Adel oraz czwórka dzieci w wieku 7,9, 17 i 18 lat dotarła do Niemiec, gdzie znalazła azyl w ośrodku dla imigrantów w Berlinie. Na facebookowym profilu Europe says OXI pojawiło się zdjęcie, na którym syryjska rodzina nie ukrywa swojej radości. Porównanie z fotografią sprzed kilku tygodni, na której zapłakani przybywają do Grecji, unaocznia, jaki dramat przeżywają uchodźcy, zanim dotrą do bezpieczniejszego dla nich świata.
Rodzina Laitha Majida uciekała z syryjskiego miasta Dajr az-Zaur, które od 2011 r. znajduje się w centrum wojny domowej z Państwem Islamskim. Aby dostać się do Europy na pontonie przeznaczonym dla czterech osób, ale przewożącym 12, Syryjczycy musieli zapłacić 6,5 tys. dolarów. Niebezpieczna podróż przez morze zakończyła się dla nich szczęśliwie na greckiej wyspie Kos.
Jak wspomina w rozmowie z "The Guardian" fotograf Daniel Etter, który był świadkiem "lądowania" uchodźców w Grecji, kiedy ponton dopłynął do brzegów wyspy, wysiadł z niego mężczyzna w średnim wieku. - Był wstrząśnięty, było mu trudno chodzić. Gdy cała jego rodzina bezpiecznie dotarła do plaży, on i jego żona wybuchnęli płaczem, obejmując i tuląc każde z dzieci - opowiada Etter.
Fotograf pomógł rodzinie przedostać się do głównego miasta Kos, gdzie uchodźcami zajęły się greckie służby. Jak sam mówi, "nigdy nie był tak przytłoczony, jak w momencie, gdy na fotografii uchwycił szczęście tej rodziny".
Nada Adel, która w Syrii była nauczycielką angielskiego mówi, że rządy 13 krajów proponowały jej rodzinie azyl, ale zdecydowali się na zamieszkanie w Niemczech. - Angela Merkel jest bardzo dobra. Jest dla nas jak matka - powiedziała Syryjka w rozmowie z "Bildem".
- Nasza 7-letnia córka Nour nadal ma koszmary po nocy spędzonej na wodzie - dodał jej mąż. - Nigdy więcej nie wrócimy do morza - zapewnił.
Niemcy spodziewają się w tym roku co najmniej 800 tys. azylantów. W tym tygodniu rząd tego kraju postanowił przeznaczyć dodatkowe 3 mld euro na wsparcie władz poszczególnych landów i miast w związku z rekordowym napływem uchodźców i imigrantów.
Natomiast wicekanclerz Sigmar Gabriel powiedział w poniedziałek, że Niemcy będą w stanie przyjmować pół miliona imigrantów, "a może nawet więcej", rocznie przez kilka najbliższych lat.