Syria: szef wywiadu zmarł w wyniku odniesionych ran
Szef syryjskiego wywiadu Hiszam Bektiar zmarł w piątek w wyniku odniesionych ran w środowym samobójczym zamachu na siedzibę biura bezpieczeństwa narodowego Damaszku - podała telewizja Al-Manar z siedzibą w Bejrucie. Wiadomość tę potwierdziła syryjska TV.
20.07.2012 | aktual.: 20.07.2012 13:15
W zamachu zginęli na miejscu trzej wysocy rangą ludzi z najbliższego otoczenia prezydenta Baszara el-Asada: minister obrony Daud Radża i szwagier prezydenta, wiceminister obrony Asef Szawkat oraz generał Hassan Turkani, były minister obrony i szef komórki kryzysowej odpowiedzialnej za tłumienie trwającej w kraju od 16 miesięcy antyreżimowej rewolty.
Ludzie uciekają, w bankach brakuje pieniędzy
Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds.Uchodźców (UNHCR) podało w piątek, że w ciągu ostatnich 48 godzin uciekło z Syrii do Libanu przed walkami 30 tysięcy ludzi.
- Mamy doniesienia i próbujemy je weryfikować, że tysiące Syryjczyków wczoraj i dzisiaj przekroczyło granicę z Libanem. W ciągu 48 godzin mogło ich być do 30 tysięcy. Granice pozostają otwarte i mnóstwo ludzi napływa do Libanu - powiedziała rzeczniczka UNHCR Melissa Fleming na briefingu w Genewie.
Dodała, że w ubiegłym tygodniu milion Syryjczyków musiało w kraju zmienić miejsce zamieszkania. Dane te przekazał syryjski oddział Arabskiego Czerwonego Półksiężyca.
Fleming poinformowała też, że w syryjskich bankach zaczyna brakować pieniędzy i niektóre z nich ograniczają wypłaty. Banki szukają nowych, bezpiecznych siedzib.
Najkrwawszy dzień
Walki między syryjskimi siłami rządowymi a rebeliantami toczyły się w nocy z czwartku na piątek w kilku dzielnicach stolicy Syrii, Damaszku i były kontynuowane w piątek - poinformowała organizacja Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie. To już szósty z rzędu dzień starć.
- Walki wybuchły w dzielnicy Kafar Susse na południowym zachodzie (...) oraz w Hadżar el-Aswad (na południu miasta) - poinformował szef Obserwatorium Rami Abdel Rahman.
W obliczu ofensywy rebeliantów w Damaszku wojsko nasiliło w czwartek działania, atakując po raz pierwszy dzielnicę Qabun na wschodzie miasta. Do dzielnicy wjechało ponad 15 czołgów i transporterów opancerzonych.
W piątek siły rządowe opanowały dzielnicę Dżobar we wschodnim Damaszku po przejęciu wcześniej tego dnia dzielnicy Midan - podali działacze Oserwatorium.
Według mieszkańców w centrum miasta sklepy były zamknięte, a ulice wymarłe.
W czwartek w całym kraju zginęło 310 osób, w tym 98 członków sił bezpieczeństwa, co oznacza że dzień ten był najkrwawszym dniem od wybuchu w połowie marca zeszłego roku rewolty przeciwko reżimowi prezydenta Asada. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka od początku konfliktu w Syrii zginęło ponad 17 tys. ludzi, głównie cywilów.