Syn zmarłego M. Płażyńskiego nie wystartuje w wyborach
Jakub Płażyński - syn b. marszałka sejmu Macieja Płażyńskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej - nie wystartuje w najbliższych wyborach samorządowych. Miejsce na swoich listach zaoferował mu koordynator PiS ds. wyborów w okręgu gdańskim Andrzej Jaworski.
Jaworski powiedział, że na listach do sejmiku województwa lub do rady gminy "jest godne miejsce dla Jakuba Płażyńskiego".
Sam Jakub Płażyński mói, że "nie ma w planach startu w wyborach samorządowych, bo chciałby się skoncentrować przede wszystkim na pracy w sejmie nad obywatelskim projektem ustawy repatriacyjnej".
26-letni Płażyński jest z wykształcenia prawnikiem, obecnie robi aplikację adwokacką. Zebrał ponad 215 tys. podpisów pod obywatelskim projektem ustawy repatriacyjnej, którą napisał jego tragicznie zmarły ojciec. W środę złożył je w sejmie. Jak sam mówi, "ustawa jest dla niego w tej chwili najważniejsza".
Jaworski mówił wcześniej, że "gdyby Płażyński zdecydował się kandydować w listopadowych wyborach samorządowych, to gdańskie Prawo i Sprawiedliwość jest na niego otwarte". Jego zdaniem, "dobrze byłoby, aby taki młody i zdolny człowiek mógł funkcjonować w życiu publicznym".
W przyszłym tygodniu PiS okręgu gdańskiego ma zdecydować, kto będzie kandydatem partii na prezydenta Gdańska. Wśród potencjalnych kandydatów wymieniani są europoseł Jacek Kurski, poseł Andrzej Jaworski, radny Gdańska Kazimierz Koralewski oraz pełnomocnik PiS w powiecie gdańskim, przedsiębiorca i b. wiceprezydent tego miasta Marian Szajna.