Syn Piotra S. o akcie samospalenia ojca. "Nie mogę znieść, że się go obraża"

- Nie mogę znieść tego, że po tym wszystkim, co powiedzieliśmy publicznie, obraża się mojego ojca, nie mając bladego pojęcia o jego sylwetce - powiedział syn Piotra S. - mężczyzny, który dokonał samospalenia w Warszawie. Tłumaczy, że czyn jego taty nie miał na celu wprowadzenia większych podziałów.

54-letni mężczyzna oblał się nieustaloną substancją i podpalił
Źródło zdjęć: © East News
Katarzyna Bogdańska

Piotr S., który podpalił się w centrum Warszawy, zmarł w szpitalu. Do tragedii doszło 19 października, na placu Defilad.

- Mój ojciec był członkiem stowarzyszenia MENSA, był człowiekiem niezwykle inteligentnym i wszyscy ci, którzy uważają, że mógł być w jakikolwiek sposób zmanipulowany, mówienie czegoś takiego publicznie - to jest po prostu kpina - powiedział w rozmowie z Polsat News pan Krzysztof.

Mówił też, że czyn jego taty nawet nie był aktem politycznym, tylko obywatelskim i wszyscy, którzy próbują go odczytać inaczej, są w dużym błędzie.

Przekonywał, że to jego ojciec raczej wpływał na ludzi dookoła, a nie odwrotnie - choć w bardzo delikatny sposób.

"Był taki jak zawsze"

Podkreślił także, że nikt z rodziny nie spodziewał się, że może dojść do takiej tragedii, nic na to nie wskazywało. - Był taki jak zawsze, chodził na siłownię, planował, jakie dynie posadzi z mamą na wiosnę - opowiadał pan Krzysztof.

Mówił, że jego ojciec "był rozważną i spokojną osobą".

- Natomiast teraz już wiemy, że myślał już o tym od bardzo dawna. Planował swój czyn w zasadzie od wiosny - przyznał. - Widocznie stwierdził, że inaczej się nie da - dodał.

Pan Krzysztof mimo wszystko nie może pogodzić się z czynem ojca.

Mówił też, że pojawiają się zarzuty, że to było z jakiś względów osobistych. - Nie, to było bardzo dobrze przemyślane - powiedział.

Oblał się nieznaną substancją i podpalił

Mężczyzna zmarł po 10 dniach pobytu w szpitalu. O śmierci mężczyzny poinformowała redakcja Oko.press, powołując się na jego rodzinę.

54-letni mężczyzna oblał się nieustaloną substancją i podpalił. Na miejsce zostali wezwani strażacy i karetka pogotowia, która przewiozła go do szpitala.

Mężczyzna w chwili przekazania go medykom był nieprzytomny, ale żył. Jego stan był bardzo ciężki. Z nieoficjalnych informacji wynikało, że ma poparzone 60 proc. powierzchni ciała.

Zanim Piotr S. podpalił się siedział przez kilka godzin na pl. Defilad. Tak wynika z zapisu kamer monitoringu. - Nikogo nie zagadywał. Miał ze sobą torbę i dwa nieduże baniaki. W pewnym momencie wstał, rozrzucił kartki. Oblał się płynem z baniaków i podpalił. Pracownicy obsługi parkingu ugasili go w kilkanaście sekund - opowiadał "Gazecie Wyborczej" pracownik PKiN, który oglądał nagranie z monitoringu.

Piotr S. zostawił też list, w którym zawarł swój manifest przeciwko obecnej władzy. "PiS ma moją krew na swoich rękach" - napisał 54-latek.

Wybrane dla Ciebie

Czescy przewoźnicy na polskich torach. Bilety w niższych cenach
Czescy przewoźnicy na polskich torach. Bilety w niższych cenach
Najnowszy sondaż. Wiadomo, kto zyskuje najwięcej
Najnowszy sondaż. Wiadomo, kto zyskuje najwięcej
Koszty ogrzewania gwałtownie rosną. Tej zimy może być jeszcze drożej
Koszty ogrzewania gwałtownie rosną. Tej zimy może być jeszcze drożej
Zełenski: Mamy tańsze rozwiązania przeciwko dronom niż Patrioty
Zełenski: Mamy tańsze rozwiązania przeciwko dronom niż Patrioty
Trump: Europa musi się wziąć w garść
Trump: Europa musi się wziąć w garść
Incydent na lotnisku. Kraków Airport wznowił operacje
Incydent na lotnisku. Kraków Airport wznowił operacje
Chińczycy zestrzelili meteor? Niezwykłe nagrania w sieci
Chińczycy zestrzelili meteor? Niezwykłe nagrania w sieci
Nigeria chce sprzedawać gaz Europie. Planuje budować gazociąg z Libią
Nigeria chce sprzedawać gaz Europie. Planuje budować gazociąg z Libią
"Bylibyśmy zdolni". Sikorski o przechwytywaniu dronów nad Ukrainą
"Bylibyśmy zdolni". Sikorski o przechwytywaniu dronów nad Ukrainą
Szczyt w Katarze. "Ukarać Izrael za wszystkie zbrodnie"
Szczyt w Katarze. "Ukarać Izrael za wszystkie zbrodnie"
Zorro uratowany. Akcja ratunkowa na autostradzie we Włoszech
Zorro uratowany. Akcja ratunkowa na autostradzie we Włoszech
Elbląg w gotowości: Rośnie poziom wody w rzece Kumiela
Elbląg w gotowości: Rośnie poziom wody w rzece Kumiela