Syn ministra Krzysztofa Tchórzewskiego dyrektorem w PZU. Kilka miesięcy temu zaatakował sąsiadów siekierą
Czy minister energii Krzysztof Tchórzewski pomógł synowi w zdobyciu dyrektorskiej posady w państwowej spółce? Według ustaleń "Newsweeka", Konrad Tchórzewski kieruje w PZU biurem analizy zgodności inwestycyjnej. Kilka miesięcy temu syn ministra upił się i siekierą zaatakował dom sąsiadów. Sprawa odbiła się szerokim echem w mediach.
Jak donosił "Super Express", Konrad Tchórzewski miał 16 czerwca porąbać drzwi sąsiadów siekierą. Sprawą zajęła się policja. - Policjanci podjęli interwencję wobec jednego z mieszkańców osiedla Radość w Wawrze - potwierdzała Joanna Węgrzyniak, rzeczniczka prasowa Komendy Rejonowej Policji Warszawy-Wawer, w rozmowie z Wirtualną Polską.
Syn ministra usłyszał zarzut uszkodzenia mienia, za co grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
W rozmowie z "Newsweekiem" Tchórzewski stwierdza, że doniesienia prasowe na jego temat są "nieprawdą", choć przyznaje, że "ma konflikt z sąsiadami".
Na pytanie, czy ojciec miał wpływ na zatrudnienie go w PZU, mówi, że "z tego, co wie, to nie". Równie tajemniczy jest w przypadku pytania o zatrudnienie go w spółce bez konkursu. - To sprawa między mną a pracodawcą - kwituje.
- Mój syn jest osobą prywatną, nie pełni żadnej funkcji publicznej i oczekuje ode mnie, że nie będę udzielał żadnych informacji na jego temat - skomentował z kolei zamieszanie wokół swojego syna minister energii.