Sylwestrowy pomysł polskich żołnierzy
Na południu Iraku śnieg to anomalia. Polscy
żołnierze z Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe w Diwanii
uznali więc w sylwestra, że, skoro śnieg nie spadł, trzeba go
wyprodukować i zrobić pamiątkowe zdjęcie.
31.12.2005 | aktual.: 31.12.2005 16:25
Na lądowisko dla śmigłowców w bazie Echo zajechał w sobotę wczesnym popołudniem wóz strażacki. Zatrzymał się obok stojącego nieopodal palm śmigłowca Mi-24, a następnie strażacy oblali białą pianą całą jego okolicę.
Śniegu tu nie ma, to wyprodukowaliśmy go sami. Jak widać, jest to bardzo fajne połączenie. Może zrobimy jeszcze kulig, w którym zamiast konia będzie śmigłowiec? - zastanawiał się por. Sebastian Surman z batalionu manewrowego.
Batalion zakończył właśnie uroczystą zbiórkę, podczas której dowódca dywizji gen. Piotr Czerwiński wręczył ponad stu żołnierzom odznaczenia resortowe, listy gratulacyjne i inne wyróżnienia.
Po zbiórce dowódca batalionu płk Marek Sokołowski zdjął czerwony beret i nałożył lśniącą cekinami czapkę Mikołaja, po czym padła komenda: "do zdjęcia!". Wszyscy brodząc po kostki w udającej śnieg pianie przeszli pod ustawiony na tle palm śmigłowiec.
No proszę, w Diwanii spadł śnieg! Wrócimy zaaklimatyzowani do polskich warunków. To dla nas wielka frajda, zaraz będziemy rzucać się śnieżkami - żartował gen. Czerwiński.
W centralnym punkcie zdjęcia znalazły się sanki, przyniesione z oddziału, który zajmuje się świadczeniem pomocy humanitarnej. Sanki to obok zestawów do golfa oraz łyżew jeden z nietypowych darów, jakie tam trafiają.
Piąta zmiana Polskiego Kontyngentu w Iraku powinna się zakończyć w lutym. Polscy żołnierze będą jeszcze mieli szansę zakosztować prawdziwej zimy.
Wojciech Tumidalski