Światu grozi kryzys energetyczny
Między 2010 a 2020 rokiem na świecie mogą
wystąpić problemy z zaopatrzeniem w ropę i gaz, ponieważ światowe
zasoby są o 80% mniejsze niż do tej pory sądzono, podał
brytyjski dziennik "The Independent" powołując się na najnowsze
badania naukowców.
08.10.2003 | aktual.: 08.10.2003 12:37
Według raportu przedstawionego przez naukowców z Uniwersytetu w Uppsali w Szwecji, popyt na ropę osiągnie szczyt krótko po 2010 roku, a na gaz niedługo później, co spowoduje gwałtowny wzrost cen, a w konsekwencji poważne skutki dla gospodarki światowej, o ile ludzkość nie zacznie stosować alternatywnej energii.
Naukowcy od dawna zdawali sobie sprawę, że zasoby surowców ulegną kiedyś wyczerpaniu, ale szacowano, że nastąpić to może około roku 2050, co by oznaczało, że jest jeszcze sporo czasu na zastąpienie ropy i gazu odnawialnymi źródłami energii.
Jednak geolog Kjell Aleklett, jeden z autorów raportu, powiedział magazynowi "New Scientist", że wcześniejsze szacunki, według których światowe zasoby wynoszą 18 bilionów baryłek ropy, z czego około biliona już zużyto, są_ "kompletnie nierealistyczne"_. Naukowcy z Uppsali oceniają, że na świecie pozostało 3,5 biliona baryłek.
Inni eksperci nie zgadzają się z naukowcami z Uppsali. Podkreślają oni, że raport nie uwzględnia np. tych zasobów, których wydobycie na razie nie jest opłacalne. James McKenzie z waszyngtońskiego World Resource Institute mówi, że roczne światowe zużycie ropy wynosi 25 miliardów baryłek, co oznacza, że kryzys zaopatrzeniowy, gdy popyt sięgnie maksymalnego wydobycia, nastąpi w ciągu kilku dziesięcioleci.