Światowy Dzień Uchodźcy
42,5 mln ludzi pożegnało 2011 r. jako uchodźcy, przesiedleńcy wewnętrzni lub osoby ubiegające się o azyl
To dramat milionów ludzi, rok był rekordowy - zdjęcia
Ubiegły rok był rekordowy pod względem liczby osób zmuszonych do ucieczki ze swojego kraju - wynika z najnowszego raportu UNHCR. Wojny, rewolucje, walki zbrojnych grup, prześladowania i głód zmusiły w 2011 r. do opuszczenia domów 4,3 mln ludzi, z czego 800 tys. uciekło poza granice swoich państw. Takiego napływu uchodźców nie notowano od ponad dekady.
- Rok 2011 był rokiem cierpień na epicką skalę. Wrzucenie tylu istnień ludzkich w tak krótkim czasie w sam środek wojennej zawieruchy oznacza ogromny ból dla wszystkich, których to dotknęło - powiedział Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców Antonio Guterres.
20 czerwca obchodzony był Światowy Dzień Uchodźcy.
(PAP, wp.pl / mp)
Miliony uchodźców
Według raportu UNHCR, ogółem 42,5 mln ludzi pożegnało 2011 r. jako uchodźcy (15,42 mln), przesiedleńcy wewnętrzni (28,4 mln) albo osoby ubiegające się o azyl (895 tys.). Najwięcej uchodźców pochodzi z: Afganistanu, Iraku, Somalii, Sudanu, Demokratycznej Republiki Konga, Birmy, Kolumbii, Wietnamu, Erytrei i Chin.
Czytaj również: 84 tys. osób otrzymało azyl w UE.
Uchodźcy z Afganistanu (2,7 mln)
Wojna w Afganistanie, w którą zaangażowane są wojska NATO, trwa już przeszło 10 lat. Jednak również wcześniej kraj ten nie mógł zaznać spokoju. Nieustanne walki zmusiły wielu Afgańczyków do porzucenia swoich domów. Niektórzy przenieśli się do prowincji, gdzie starcia są prowadzone z mniejszym natężeniem, inni uciekają do Iranu lub Pakistanu - choć również tam na przygranicznych terenach plemiennych toczą się walki. Ciężkie zimy i fatalne warunki życia uchodźców są najtrudniejsze do zniesienia dla najmłodszych mieszkańców spod Hindukuszu.
Na zdjęciu: afgańska rodzina, która zdecydowała się wrócić z uchodźstwa w Pakistanie, czeka na powrót do Kabulu, październik 2011 r.
Zobacz również: Umierają na mrozie, nie mają nawet butów.
Uchodźcy z Iraku (1,4 mln)
W wyniku chaosu i przemocy, jakie rozpętały się w Iraku po amerykańskiej interwencji z 2003 roku, wielu mieszkańców tego kraju zdecydowało się na szukanie pomocy poza granicami ojczyzny. Mimo oficjalnego zakończenia wojny i wycofania kontyngentu USA pod koniec 2011 r., w Iraku nadal dochodzi do krwawych zamachów na tle religijnym i etnicznym. Dotykają one szczególnie irackich chrześcijan i szyitów, uważanych przez sunnickich ekstremistów za heretyków. Irakijczycy są drugą najliczniejszą grupą (po Afgańczykach), która otrzymała w 2011 r. azyl na terenie UE.
Na zdjęciu: mali chrześcijańscy uchodźców z Iraku w szkole w Bejrucie, Liban, listopad 2010 r.
Uchodźcy z Somalii (1,1 mln)
Ziemia Somalii jest bardziej przesiąknięta krwią niż deszczem. Państwo to określa się mianem upadłego, ponieważ jest wyniszczone trwającymi ponad dwie dekady walkami. Poza starciami sił rządowych z islamskimi radykałami z Al-Szabaab, Róg Afryki nawiedziło w ostatnich latach kolejne nieszczęście - potworna susza. Nieurodzaj przyniósł głód, który zagroził życiu milionów mieszkańców tej części świata. W desperacji decydowali się na wielodniowe marsze, by dotrzeć do obozów w Kenii i Etiopii.
Na zdjęciu: trzyletni somalijski chłopiec w obozie dla uchodźców w Kenii, sierpień 2011 r.
Uchodźcy z Sudanu (500 tys.)
Walki targają Sudanem niemal od momentu uzyskania przez ten kraj niepodległości w 1956 r. Wojny toczyły się na Południu oraz w Darfurze, z którego mieszkańcy masowo uciekali do sąsiedniego Czadu. Ustabilizowaniu sytuacji nie pomogła secesja Sudanu Południowego, do której doszło w ubiegłym roku. Chartum i Dżuba nadal prowadzą przeciwko sobie zbrojne działania z powodu roponośnych terenów leżących na pograniczu obu państw. Prezydent Sudanu Omar Al-Baszir jest ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny za zbrodnie wojenne.
Na zdjęciu: obóz dla wewnętrznych przesiedleńców w Doro, grudzień 2011 r.
Uchodźcy z DR Konga (491 tys.)
DR Konga to kraj, który zarówno przyjmował uchodźców, jak i z którego mieszkańcy musieli uciekać. To właśnie tam w 1994 roku schronienia szukali rwandyjscy Hutu, którzy bali się zemsty po ludobójstwie Tutsi. Wojna, która przepłynęła z Rwandy, szybko zalała kongijskie ziemie. Od marca terenami między DR Konga, Ugandą i Rwandą znów wstrząsa zbrojna rebelia. Przeciw Kinszasie wystąpili rebelianci z Ruchu 23 Marca, a DR Konga może znów stać się świadkiem krwawego konfliktu.
Na zdjęciu: uciekinierzy z Północnego Kiwu, prowincji DR Konga, maj 2012 r.
Uchodźcy Arabskiej Wiosny
Kolejną falę uchodźców w ubiegłym roku wytworzyła Arabska Wiosna. Rewolucja, która doprowadziła do zmian władzy w Tunezji i Egipcie, przyniosła w Libii wojnę domową. Wielu Libijczyków masowo uciekało do Tunezji. Niektórzy śmiałkowie z Afryki Północnej decydowali się na rejs niewielkim łodziami do włoskiej wyspy Lampedusa, by tam prosić o azyl. Rebelia trwa nadal w Syrii, gdzie opozycja domaga się ustąpienia prezydenta Baszara al-Asada. Ostrzały miast i masakry cywilów skłoniły tysiące Syryjczyków do wyjazdu z kraju. Schronienia szukają w Libanie i Turcji, które graniczą z Syrią.
Na zdjęciu: obóz dla syryjskich uchodźców w Turcji, kwiecień 2012 r.
Niepełnoletni uciekinierzy
Jak wskazuje UNHCR, 46% uchodźców nie skończyła 18 lat. Przeważająca większość uciekinierów trafia do sąsiednich krajów – najwięcej do: Pakistanu (1,7 mln), Iranu (886 tys.), Kenii (566 tys.) i Czadu (366 tys.).
Na zdjęciu: somalijscy chłopcy bawią się w pobliżu obozu w Kenii, październik 2011 r.
Lata w obozach
Raport UNHCR ukazuje kilka niepokojących tendencji. Jedną z nich jest to, że w skali globalnej zjawisko masowych ucieczek w obawie przed wojną czy prześladowaniami dotyka coraz większej liczby osób - od pięciu lat przekracza ona 42 mln rocznie. Inną - że ten, kto jest uchodźcą, pozostanie nim zapewne jeszcze przez wiele kolejnych lat - utknie w obozie lub w mieście uzależniony od pomocy.
Na zdjęciu: obóz dla libijskich uchodźców w Tunezji, marzec 2011 r.
(PAP, wp.pl / mp)