Światowi liderzy G-20 i "misie koala" razem w Australii

Liderzy 20 krajów spotkali się w australijskim Brisbane. Jedną z większych atrakcji okazało się spotkanie polityków z "misiami koala". Przynajmniej tak uznało wielu postronnych obserwatorów.

Sesja ze zwierzętami pozwalała przez chwilę uwierzyć, że atmosfera na tegorocznym szczycie G-20 była wyśmienita. Jednak wiele źródeł informuje, że uwieczniona na zdjęciu miła chwila była jedną z tych nielicznych dla prezydenta Rosji Władimira Putina.

- Rosyjska agresja na Ukrainie jest zagrożeniem dla świata - mówił prezydent USA Barack Obama podczas konferencji w Brisbane. W związku z tą wypowiedzią, zachodnie media poinformowały, że Putin przyspieszy swój wyjazd z Australii. - To całkowite głupstwo - odpowiedział rzecznik Kremla Pieskow.

Prezydent Putin opuścił jednak wcześniej szczyt G-20. Czyżby koala nie przekonał go do zmiany zdania? W oficjalnym komunikacie Kremla odnotowano, że "przed prezydentem długi lot, a on musi się wyspać".

ks/WP.PL/PAP

Barack Obama i Tony Abbott. Te koale zdecydowanie mają się ku sobie.

W pierwszym dniu szczytu Merkel spotkała się z Władimirem Putinem oraz szefem Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem. Nie podano do informacji publicznej szczegółów rozmowy.

Jedno jest pewne: Angela Merkel nie mogła oprzeć się urokowi koali, którą na rękach trzymał premier Australii Tony Abbott.

Zapewne wiele radości z tego spotkania wynieśli również szefowa Międzynarodowego Fundusz Walutowego Christine Lagarde i przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.

Mocny uścisk. Dilma Rousseff - prezydent Brazylii.

Prezydent Rosji siedział przy stole z prezydent Brazylii Dilmą Vana Rousseff kiedy reszta liderów pozowała razem do zdjęć - podkreślał "Bloomberg" relacjonując przebieg pierwszego dnia szczytu. Okazuje się, że podczas szczytu Putinowi przydzielono miejsce na samym końcu sali.

I jeszcze raz Barack Obama. Zdecydowanie największy uśmiech tego spotkania.

Liczymy, że kiedyś i Polska dołączy do elitarnego grona państwa uczestniczących w szycie. I nie tylko dlatego, że chętnie zaprezentujemy Wam zdjęcia naszych polityków tulących koale.