"Światowej sławy" eksperci zbadają przyczyny katastrofy w Smoleńsku
Badali katastrofę malezyjskiego Boeinga czy niemieckiego Airbusa w Alpach. Teraz "kilkunastu specjalistów, głównie ze Stanów Zjednoczonych" zajmie się sprawą katastrofy smoleńskiej.
Jak poinformowała Prokuratura Krajowa, eksperci przyjechali na tydzień do Warszawy na zaproszenie Zastępcy Prokuratora Generalnego Marka Pasionka.
"W toku konsultacji eksperci zostali zapoznani z dotychczasowym przebiegiem śledztwa, a także przedstawili własne metody badawcze i najnowsze osiągnięcia naukowe w wyjaśnianiu katastrof lotniczych"- czytamy w komunikacie prokuratury.
Wspomniani eksperci brali udział w badaniach m.in nad katastrofą malezyjskiego Boeinga nad Ukrainą w 2014 roku, niemieckiego Airbusa we francuskich Alpach w 2015 roku, czy lądowaniu na wodzie amerykańskiego Airbusa na rzece Hudson w Nowym Jorku w 2009 roku.
Śledczym będą pomagać naukowcy, którzy "specjalizują się m.in. w mechanice i inżynierii lotniczej, aerodynamice oraz projektowaniu i pilotowaniu samolotów. Pracowali dla największych światowych instytutów badawczych, amerykańskiego Pentagonu i FBI, laboratoriów kryminalistycznych i amerykańskiej Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu".
"Zaangażowanie zagranicznych specjalistów o niekwestionowanym autorytecie ma gwarantować pełną niezależność i fachowość postępowania w sprawie katastrofy smoleńskiej, prowadzonego przez Zespół Śledczy nr 1 Prokuratury Krajowej" - podkreśla prokuratura
Poinformowano również, że są prowadzone rozmowy, które mają na celu wyłonienie zespołu biegłych. Dzięki temu będzie można ustalić zakres przyszłych prac badawczych.