Światowe media o wyborze Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej
Niemieckie media krytykują Donalda Tuska za słabą znajomość języka angielskiego, a Mogherini oceniają jako polityka z małym doświadczeniem. Włoskie dzienniki podkreślają z kolei, że Tusk to "człowiek centrum i liberał, pragmatyk, zgadzający się w wielu sprawach z niemiecką kanclerz Angelą Merkel" - czytamy. Portugalskie media podkreślają, że wybór polskiego premiera oznacza skoncentrowanie Unii na Europie Wschodniej.
31.08.2014 | aktual.: 31.08.2014 14:18
Kanclerz Niemiec Angela Merkel chwali wybór Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej i Federiki Mogherini na szefową unijnej dyplomacji. Szefowa niemieckiego rządu powiedziała, że Donald Tusk jest zmobilizowanym, "przekonanym i przekonującym Europejczykiem". Jak dodała, to także jego zasługa, że relacje między Niemcami, a Polską są obecnie tak dobre. Merkel pochwaliła też wybór Federici Mogherini.
Tymczasem komentatorzy w niemieckich mediach podkreślają, że Tusk i Mogherini "zaspokajają europejskie parytety", ale mają słabe punkty.
W tygodnik "Der Spiegel" czytamy, że oboje muszą się dopiero nauczyć poruszać po śliskim brukselskim parkiecie. Media zwracają uwagę na niewielkie doświadczenie Mogherini na arenie międzynarodowej i na problemy Donalda Tuska z porozumiewaniem się po angielsku.
Premier Polski, który mówił na konferencji prasowej głównie po polsku, zapowiedział licznie zgromadzonym dziennikarzom, że już w grudniu będzie się do nich zwracał po angielsku. - I will polish my English - zapewnił.
Komentator publicznej telewizji ARD stwierdził, że europejskie rządy chciałyby silnej Unii, ale najnowszy wybór pokazuje, że nie chcą w Brukseli silnych postaci.
Włoskie media: człowiek "Solidarności"
Człowiek "Solidarności" na szczytach władzy w Unii Europejskiej - tak Donalda Tuska przedstawiają włoskie media. W komentarzach słowa uznania dla niego łączą się z podziwem dla Polski, jako kraju wręcz gospodarczego cudu w czasach kryzysu.
Następca Hermana Van Rompuya to człowiek centrum i liberał, pragmatyk, zgadzający się w wielu sprawach z Niemcami kanclerz Angeli Merkel - podkreśla się w pierwszych komentarzach.
Media zwracają uwagę na to, że Donald Tusk w czasie sobotniej konferencji prasowej w Brukseli mówiąc o przyszłej polityce UE położył nacisk na potrzebę wzrostu i dyscypliny budżetowej dodając, że jest to możliwe do realizacji wyzwanie, o czym świadczy przykład Polski. Polityka na rzecz wzrostu to jeden z najważniejszych postulatów rządu Matteo Renziego.
Ekonomiczny dziennik "Il Sole-24 Ore" pisze na swej stronie internetowej, że premier RP, reprezentujący kraj spoza strefy euro, jest "mocno wspierany" przez Londyn, czego dowodzić mają według autora komentarza jego słowa o tym, że nie wyobraża sobie Unii bez Wielkiej Brytanii. Publicysta kładzie nacisk na to, że wybrano go, by "uspokoić" obawy nowych państw członkowskich Unii, które z "rosnącym niepokojem patrzą na odradzający się rosyjski nacjonalizm" w kontekście wydarzeń kryzysu ukraińskiego.
Prestiżowa gazeta wytyka szefowi polskiego rządu, że "nie mówi płynnie ani po angielsku, ani po francusku".
Odnotowuje, że przyszły przewodniczący Rady Europejskiej w obliczu kryzysu na Ukrainie chce utrzymywania relacji z Moskwą "z realizmem i dyplomacją, ale bez ustępstw w kwestii bezpieczeństwa granic i przy poszanowaniu integralności terytorialnej sąsiednich państw".
"Po dwukrotnym wygraniu wyborów z braćmi Kaczyńskimi, oskarżanymi o doprowadzenie do katastrofy w polityce zagranicznej, Tusk wylansował wizerunek Polski, jako kraju w Europie" - dodaje "Il Sole-24".
Według dziennika Donald Tusk przybywa do Brukseli wzmocniony polskim "sukcesem integracji europejskiej" i z jedynego kraju, który uniknął recesji podczas wielkiego kryzysu. "Warszawa potrafiła dobrze zarządzać dziesiątkami miliardów euro z europejskich funduszy strukturalnych i spójności czyniąc z nich dźwignię wzrostu" - dodaje ekonomiczna włoska gazeta. Zaznacza, że podstawowe wskaźniki kreślą dla Polski scenariusze dalszego postępu i rozwoju.
"Człowiek Solidarności jest teraz na szczytach władzy Unii Europejskiej. Nieodżałowanej pamięci Bronisław Geremek, były polski minister spraw zagranicznych, byłby szczęśliwy" - konstatuje dziennik.
Wlk. Brytania: Brytyjczycy będą musieli liczyć się z Tuskiem
"Brytyjczycy będą musieli liczyć się z Tuskiem" - ocenia tygodnik "Sunday Telegraph". Dziennikarze gazety oceniają jednocześnie, że nominacja Donalda Tuska na stanowisko szefa Rady Europejskiej jest osobistym sukcesem Davida Camerona, który go popierał.
Gazeta nazywa polskiego premiera "politykiem proreformatorskim". Odnotowuje, iż 57-letni Tusk zapowiedział, że ustosunkuje się do brytyjskich obaw pod adresem UE, ma to dla niego znaczenie również osobiste i nie chce wyjścia W. Brytanii z Unii.
Dużo bardziej krytycznie o nowym szefie RE wyraża się "Guardian". Dziennik wytyka polskiemu premierowi, że nie włada francuskim i mówi kiepskim angielskim. Powołując się na jedną z polskich gazet wskazuje, że wyjazd do Brukseli bardzo odpowiada żonie Donalda Tuska. "To oznacza więcej pieniędzy, większy prestiż, więcej czasu wolnego" - miała stwierdzić w jednym z wywiadów.
Belgia: "niedostatki językowe"
Po wyborze premiera Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej belgijski dziennik "La Libre Belgique" przytacza jego obszerną sylwetkę, zwracając uwagę na opozycyjną przeszłość oraz na osiągnięcia jako szefa rządu. Wspomina też o "niedostatkach językowych".
"La Libre Belgique" przypomina polityczną karierę Donalda Tuska od działalności opozycyjnej, przez gdańskich liberałów po przewodzenie Platformie Obywatelskiej, rywalizację z liderem Prawa i Sprawiedliwości i siedmioletnie pełnienie funkcji premiera. Dziennik podkreśla, że jeśli chodzi o gospodarkę Tusk jest liberałem, ale nie skrajnym. W kwestiach społecznych natomiast jest "mniej konserwatywny i bardziej otwarty niż jego oponenci z Prawa i Sprawiedliwości, chociaż według zachodnich standardów, nie można go nazwać szczególnie postępowym".
Gazeta przypomina, że gdańszczanin Tusk urodził się w symbolicznym mieście dla Polski i Europy, gdzie narodziła się "Solidarność". "Historyk, związany z Solidarnością antykomunistyczny opozycjonista, przez sześć lat pracował jako robotnik, by utrzymać swoją młodą rodzinę. Z kilkoma przyjaciółmi stworzyli spółdzielnię "Świetlik". Było to prywatne przedsięwzięcie, rzadkość w kontrolowanej wówczas przez państwo polskiej gospodarce" - pisze gazeta.
"La Libre Belgique" przytoczył też opinie analityków na temat świeżo nominowanego szefa Rady Europejskiej. Podkreślają oni jego zalety wskazując na wzrost gospodarczy w Polsce pod rządami PO pomimo kryzysu w UE. Zwracają też uwagę na jego energiczność i dynamizm, przez co porównano go do byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego. Określili go też jako dobrego mówcę i skutecznego polityka.
Dziennik "Le Soir" z kolei zwrócił uwagę, że dotychczasowy przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy mówił o pełnym poparciu przywódców dla kandydatur Tuska i Włoszki Federiki Mogherini na stanowisko szefowej unijnej dyplomacji, pomimo doniesień o tym, że litewska prezydent Dalia Grybauskaite wyrażała swoje zastrzeżenia. Gazeta spekuluje, że przyczyną obiekcji Wilna może być postrzeganie przez kraje bałtyckie postawy Mogherini jako "prorosyjskiej", a także jej pozbawiona entuzjazmu postawa wobec Tuska.
Obie gazety odniosły się też do umiejętności językowych nowego szefa Rady Europejskiej.
"Dziennikarze oczekiwali z niecierpliwością pierwszych słów Donalda Tuska, uważa się bowiem, że mało zna angielski i nie zna francuskiego" - pisze "Le Soir". Przypomniano, że Tusk odpowiadając w sobotę w Brukseli na wątpliwości dziennikarza z "Financial Times" co do prowadzenia przez niego negocjacji w Radzie przy niedostatkach językowych, żartobliwie odparł "I will polish my English, don't worry!". Dodano jednak, że "kilka minut wcześniej, nowa Wysoka Przedstawiciel UE (Mogherini) wygłosiła własne oświadczenie po angielsku, konkludując paroma słowami po francusku.....". Zdaniem belgijskich dzienników znajomość języka niemieckiego ułatwia natomiast Tuskowi kontakty z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
Gazety w swoich komentarzach zwracają też uwagę na stanowisko Polski wobec Rosji z związku z kryzysem na Ukrainie. "Le Soir" pisze w tym kontekście o tradycyjnie antyrosyjskiej postawie Polaków i wskazuje, że na stanowisku szefa Rady, współodpowiedzialnego za politykę zagraniczną UE, Tusk będzie musiał "ułożyć się" z Federiką Mogherini.
Portugalia: koncentracja Unii na Europie Wschodniej
Portugalskie media uważają, że objęcie przez Donalda Tuska stanowiska szefa Rady Europejskiej skoncentruje politykę Unii Europejskiej na Europie Wschodniej. Twierdzą, że "polska opcja" niweluje słabość nowej szefowej unijnej dyplomacji wobec Moskwy.
Zdaniem telewizji "RTP1" objęcie stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej przez Tuska było do przewidzenia zważywszy na geopolityczne położenie Polski, szczególnie w sytuacji pogłębiającego się konfliktu rosyjsko-ukraińskiego przy wschodniej granicy unijnej.
Z kolei w ocenie radia "Antena1" wybór Donalda Tuska na szefa RE wyznaczy nowy kierunek w polityce Unii Europejskiej. "Z Polakiem na czele niewątpliwie skoncentruje się ona teraz na Europie Wschodniej", stwierdzili komentatorzy głównej publicznej stacji Portugalii podkreślając, że wybór ten uprzywilejowuje najmłodszych członków UE.
"Objecie sterów RE przez Polaka jest postrzegane jako zwycięstwo unijnych krajów Wschodu, dawnych państw komunistycznych, które zdobywają w ten sposób ważnego reprezentanta we władzach unijnych w dziesięć lat po swojej integracji z UE", napisał lizboński dziennik "Publico" na swojej stronie internetowej.
Portugalskie media twierdzą, że kandydatura polskiego premiera cieszyła się poparciem głównych decydentów polityki europejskiej: kanclerz Niemiec Angeli Merkel oraz brytyjskiego premiera Davida Camerona.
Według "Publico" wybór Tuska potwierdza wejście Warszawy do centrum politycznego, a nie tylko gospodarczego Europy. Gazeta przewiduje, że decyzja ta umocni państwa Trójkąta Weimarskiego - Polskę, Niemcy i Francję - wewnątrz UE.
Dziennik przypomina, że Tusk pozostaje w bardzo dobrych relacjach z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. "Oboje posługują się językiem niemieckim i mówią do siebie na +ty+", przypomniał "Publico", odnotowując słabszy poziom angielskiego i brak znajomości francuskiego u polskiego premiera. Gazeta cytuje niektóre wypowiedzi polskiego premiera świadczące o jego doskonałych relacjach z niemiecką kanclerz. Przypomina deklarację Donalda Tuska, który oświadczył, że "nie mógłby pokłócić się z Angelą Merkel w sprawie polskich obaw o Europę dwóch prędkości".
"Publico" wskazuje, że objęcie przez polskiego premiera funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej łagodzi wybór Federiki Mogherini na stanowisko szefowej unijnej dyplomacji. "Najsłabszym punktem Włoszki jest zbyt pobłażliwy stosunek wobec Moskwy. Jednak fakt, że Tusk jest Polakiem niweluje tę słabość", napisał "Publico".
Hiszpania: Tusk to dobry wybór
Komentatorzy uważają, że premier Polski jest najbardziej odpowiednią osobą, która używając dyplomacji przeciwstawi się wojennym zakusom Rosji.
Lider wierzący w przyszłość Unii Europejskiej, polityk, który podoba się Brukseli i Berlinowi, osoba, która dokończy proces integracji w Unii krajów centralnej i wschodniej Europy - brzmią niektóre z określeń, jakich użyli hiszpańscy dziennikarze, by przybliżyć postać Donalda Tuska. Komentatorzy uważają go też za dobrego gospodarza i przypominają, że Polska jest jedynym krajem Unii, którego gospodarka nie wpadła w recesję.
Autorzy artykułów są zgodni, że Tusk jest politykiem, który ma największe szanse na rozładowanie konfliktu ukraińskiego. "Tusk i Mogherini mogą dobrze się uzupełniać" - czytamy w "El Pais". "Polak jest zwolennikiem polityki twardej ręki wobec Putina, zaś Włoszka jest posądzana o sympatyzowanie z Moskwą. Oboje mają szansę wypracować równowagę, której potrzebuje Europa” - pisze komentator.
Pozostałe media na świecie
Korespondent brukselski radia publicznego - DR zaznacza, że Tuska oczekują niełatwe zadania. Jako główne wskazuje nawiązania dobrych kontaktów ze wszystkimi szefami unijnych rządów, by móc ich przekonywać do trudnych nieraz kompromisów.
Sztokholmski dziennik „Dagens Nyheter” twierdzi, że dzięki wyborowi Tuska wzmocniła się w UE pozycja tzw. nowych krajów wspólnoty. Gazeta przytacza też wypowiedź premiera Szwecji Fredrika Reinfeldta, iż Tusk jest oceniany na arenie międzynarodowej jako reprezentant zarówno grupy nowych państw jak i Polski - będącej ważnym krajem unijnym - z którym Szwecja bardzo blisko współpracuje.
Największy norweski dziennika „Aftenposten” w pierwszym komentarzu pisze min., że wybór Tuska dowodzi, iż Polska, która przed dziesięcioma laty stała się członkiem UE, dzięki rozwojowi swej gospodarki wyrosła na poważnego gracza europejskiego - również na scenie politycznej. Premier Polski będzie teraz przewodniczył spotkaniom szefów 28 państw wytyczających kierunek całej wspólnoty.