Światowa prasa o aresztowaniu Chodorkowskiego
Sobotnie aresztowanie w Rosji Michaiła Chodorkowskiego, najbogatszego oligarchy rosyjskiego i prezesa koncernu naftowego Jukos szeroko komentują światowe dzienniki.
27.10.2003 | aktual.: 27.10.2003 14:55
Brytyjski "Guardian" zauważa, że aresztowanie oligarchy może wywołać pozytywne reakcje wśród przeciętnych Rosjan. W tym roku wybiorą oni nowy parlament, zaś w przyszłym głosować będą w wyborach prezydenckich.
"Wielu zwykłych Rosjan uważa, że oligarchowie tacy jak pan Chodorkowski wzbogacili się ich kosztem, rozchwytując majątek narodowy po zaskakująco niskich cenach. Wielu z nich zapewne śmieje się na myśl o miliarderze, który nocuje w jednej z przepełnionych cel więziennych, w których szaleje gruźlica" - pisze dziennik.
Według amerykańskiego dziennika "New York Times", "agresywne posunięcie przeciwko Chodorkowskiemu zwiększa napięcie między ekipą prezydenta Władimira Putina i rosyjskimi oligarchami". Na razie ukróca ono rosnącą potęgę Jukosu.
"Jukos rósł coraz bardziej w siłę, dokonując w tym miesiącu fuzji ze swoim mniejszym konkurentem - koncernem Sibnieft i stając się czwartym (pod względem wydobycia) producentem ropy na świecie. Jukos informował także, że negocjuje sprzedaż dużego pakietu akcji jednego ze światowych koncernów naftowych" - przypomina "NYT".
Francuska "Liberation", podobnie jak wiele mediów rosyjskich, dopatruje się w posunięciu prokuratury generalnej ręki Kremla i komentuje, że po aresztowaniu Chodorkowskiego Putin stał się "wyłącznym właścicielem całej Rosji".
Inny francuski dziennik, "Le Monde", pisze z kolei wprost, że aresztowanie magnata to efekt jego sporu z kremlowską frakcją "czekistów".
"(To aresztowanie) jest punktem zwrotnym w batalii, w której po dwóch stronach barykady stoją oligarcha (...) i ludzie prokuratora generalnego Władimira Ustinowa, popierani przez związane ze służbami specjalnymi otoczenie Władimira Putina" - komentuje gazeta.
Niemiecki "Frankfurter Allgemeine Zeitung" widzi w zastosowanych wobec Chodorkowskiego środkach "próbę powstrzymania jego wygórowanych ambicji" politycznych. Chodorkowski zapowiadał przejście w 2008 roku do polityki (data ta pokrywa się z wyborami prezydenckimi 2008) i bez ogródek mówił, że zamierza finansować liberalną opozycję.
40-letni Chodorkowski, którego majątek wycenia się na 8-11 mld dolarów, uchodzi za człowieka najbardziej "zachodniego" w rosyjskiej elicie biznesu. Z kolei Jukos cieszy się opinią jednej z najbardziej przejrzystych struktur gospodarczych w Rosji.
Prokuratura zarzuca Chodorkowskiemu przestępstwa prywatyzacyjne i podatkowe, za co łącznie grozi kara do 10 lat więzienia. Magnat naftowy przebywa w jednym z moskiewskich aresztów, a pierwszą reakcją na jego zatrzymanie był gwałtowny spadek notowań na rosyjskich giełdach.
Areszt Chodorkowskiego, na który zgodę wydał w sobotę wieczorem moskiewski sąd, może potrwać do 30 grudnia, ale na wniosek prokuratury można go co dwa miesiące przedłużać.