Świat"Świat się nie zawali, jeśli nie będzie obserwacji OBWE"

"Świat się nie zawali, jeśli nie będzie obserwacji OBWE"

Przewodniczący Rady Federacji, wyższej izby
rosyjskiego parlamentu, Siergiej Mironow oświadczył, że
świat się nie zawali z powodu odwołania przez OBWE misji
obserwacyjnej na grudniowe wybory parlamentarne w Rosji.

16.11.2007 | aktual.: 21.11.2007 13:12

Płakać nie będziemy. Chyba się zgodzicie, że z powodu tej decyzji świat się nie zawali - powiedział Mironow dziennikarzom w kuluarach Rady Federacji.

Jeśli chodzi o nasze problemy, to znamy je lepiej, niż nasi zachodni nauczyciele, i nie boimy się o nich rozmawiać - dodał rosyjski polityk.

Zdaniem Mironowa, jednego z najbliższych współpracowników prezydenta Władimira Putina, po rosyjskich wyborach na Zachodzie i tak podniosą się głosy, że były one niedemokratyczne.

Wcześniej rzecznik MSZ Rosji Michaił Kamynin oznajmił, że Moskwa nie dramatyzuje decyzji agendy OBWE, zajmującej się monitorowaniem wyborów.

Nie dramatyzujemy decyzji podjętej przez Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE- powiedział dyplomata i dodał: Wybory się odbędą i będą świadczyć o umacnianiu się demokracji w Rosji.

OBWE poinformowała, że odwołuje swą misję obserwacyjną na wybory parlamentarne w Rosji, tłumacząc to opóźnieniami i restrykcjami ze strony rosyjskiej.

Rzeczniczka zawiadującego misjami OBWE warszawskiego Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) Urdur Gunnarsdottir powiedziała PAP, że "jest zbyt późno, aby przeprowadzić skuteczną obserwację tych wyborów".

MSZ Federacji Rosyjskiej tłumaczyło kilka dni temu, że zwłoka z wydaniem wiz miała charakter "techniczny", ponieważ przedstawiciele ODIHR nie wystąpili o akredytację przy Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) Rosji.

CKW wysłała zaproszenia dla obserwatorów z zagranicy dopiero 31 października. Ograniczyła przy tym liczbę ekspertów do 400 osób, w tym zaledwie 70 z OBWE.

Na wybory do Dumy z 2003 roku Moskwa zaprosiła ok. 1200 obserwatorów z zagranicy, w tym ponad 400 z samej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.

Jerzy Malczyk

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)