Świat krzyczy przeciwko wojnie; są ofiary
Trzej manifestanci i policjant zostali zabici w piątek w czasie starć w stolicy Jemenu, Sanie, do jakich doszło w czasie demonstracji przeciwko ofensywie amerykańskiej w Iraku. Podczas demonstracji w USA aresztowano rekordową liczbę osób - 1500. Przeciwnicy wojny protestowali w wielu miastach na całym świecie. Na ulice wyszli także zwolennicy ataku.
"Trzej manifestanci i funkcjonariusz sił porządkowych zostali zabici, a 18 Jemeńczyków zostało rannych w czasie gwałtownych starć w pobliżu ambasady USA w Sanie" – poinformowała policja jemeńska. Według jednego z funkcjonariuszy, "niektórzy manifestanci posiadali broń, co sprawiło, że policja zaczęła strzelać".
Oburzeni inwazją na Irak pacyfiści i inni przeciwnicy wojny zorganizowali protesty w wielu miastach USA. Blokowali ruch uliczny, opuszczali zajęcia, paradowali w imitacjach kombinezonów przeciwchemicznych. Associated Press ocenia, że czwartkowe demonstracje antyrządowe w USA były największe od wielu lat. Rekord aresztowań - co najmniej 1025 - padł w San Francisco, gdzie tysiące demonstrantów opanowało na krótko ulice śródmieścia. Zablokowano tam także zjazdy z 13-kilometrowego mostu, który łączy San Francisco z Oakland po drugiej stronie zatoki rozdzielającej oba miasta. Od tłumu oddzieliły się małe grupy, które zaczęły wybijać szyby, wywracać pojemniki na śmieci i zaczepiać policję.
Jednak odbywały się także kontrdemonstracje. Uczestnicy jednej z nich, w Jackson, nieśli plakaty z napisami: "Popierajcie Stany Zjednoczone albo siedźcie cicho" i "Dziękujmy Bogu, że mamy Busha".
W piątek protesty wybuchły najpierw w Azji i Australii. Na ulicach Melbourne pojawiło się 5000 demonstrantów. Raz po raz włączali syreny alarmowe, pozorując alarm lotniczy.
W Islamabadzie, stolicy Pakistanu, prawicowe partie religijne wezwały swych działaczy do organizowania marszów, ale odwołały apel o ogólnokrajowy strajk powszechny, tłumacząc, że utrudniłby życie zwykłym ludziom. Jednak w regionach na północy Pakistanu, gdzie fundamentaliści islamscy są najsilniejsi, strajk doszedł do skutku i sklepy były pozamykane.
W Dhace, stolicy Bangladeszu, tysiące ludzi wyległy na ulice po piątkowych modłach, aby protestować przeciwko wojnie z Irakiem. "Bush jest zbrodniarzem wojennym" - wołali demonstranci zebrani przed głównym meczetem miasta. Rząd Bangladeszu wyraził ubolewanie z powodu wojny.
W Kairze, stolicy Egiptu, po świątecznych modłach grupa mężczyzn demonstrujących przeciwko wojnie rzucała kamieniami w policjantów z dachu historycznego meczetu al-Azhar. Kilkuset innych wznosiło antyamerykańskie hasła na dziedzińcu meczetu. Policja z działkami wodnymi nie pozwoliła im wyjść w gromadzie na ulice, przepuszczając tylko po kilku na raz.
W Grecji antywojenny strajk powszechny sparaliżował w piątek na kilka godzin życie kraju. Odbywały się także mityngi i marsze protestacyjne. Policja w Atenach oświadczyła, że demonstracja piątkowa w stolicy może okazać się jeszcze większa niż czwartkowy wiec, który zgromadził przeszło 100 tysięcy osób.
W Stuttgarcie w Niemczech przeciwnicy wojny urządzili strajk siedzący przed siedzibą dowództwa sił zbrojnych USA w Europie i blokowali ruch, dopóki nie usunęła ich stamtąd policja. Zatrzymano i wylegitymowano 50 demonstrantów.
We Włoszech ponaddwustutysięczna manifestacja rolników w stolicy kraju przerodziła się w piątek w wielki protest przeciwko wojnie z Irakiem. Do rolników dołączyli uczniowie i studenci, praktycznie blokując ruch w centrum miasta.
W Turcji po modlitwach w wielkim meczecie Beyazit w Stambule doszło do starć między wiernymi, protestującymi przeciwko wojnie w Iraku, a policją. Wznoszono okrzyki "Niech będą przeklęte Stany Zjednoczone", "Turcja nie jest Izraelem". (reb)
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pisane-ci-pisanie-6039096887997569a ) Skomentuj tę sprawę! Jak długo potrwa wojna? Czy Saddam Husajn zostanie usunięty? Kto go zastąpi? Czy rozbrojenie Iraku jest warte wielu ofiar wśród żołnierzy i ludności cywilnej.
Redakcja wiadomości WP zaprasza Cię do współredagowania naszego serwisu - prześlij nam Twój komentarz dotyczący powyższego tematu.