Świat kabaretu żegna Joannę Kołaczkowską
Joanna Kołaczkowska zmarła w wieku 59 lat. "Byłaś mistrzynią rozbawiania ludzi — na scenie nie miałaś sobie równych. A poza nią… taka zwyczajna, serdeczna, ciepła, empatyczna" - piszą o artystce twórcy Kabaretu Młodych Panów.
Artystka kabaretowa i teatralna od kilku miesięcy walczyła z chorobą nowotworową. O śmierci Joanny Kołaczkowskiej poinformowali w nocy jej przyjaciele z Kabaretu Hrabi, w którym występowała.
"Zostawiła po sobie ogromną wyrwę, której niczym nie da się zapełnić. W nas – ludziach, którzy byli z Nią blisko, którzy dzielili z Nią scenę i życie. I w świecie sztuki, który był Jej przestrzenią, Jej domem, Jej oddechem, a Ona była jego najpiękniejszym uosobieniem. Jej talentu nie da się porównać – był zjawiskiem. Jej obecność – darem. Jej odejście – stratą nie do ogarnięcia" - przekazali w pożegnalnym wpisie.
"Byłaś mistrzynią rozbawiania ludzi — na scenie nie miałaś sobie równych. A poza nią… taka zwyczajna, serdeczna, ciepła, empatyczna. Po prostu Asia. Nasza Asia. Nie chcemy się z Tobą żegnać, bo dla nas to nie jest koniec. To tylko przerywnik w naszej przyjaźni. W naszych sercach byłaś, jesteś i będziesz" - czytamy we wpisie Kabaretu Młodych Panów.
"Postaramy się nie tęsknić, choć gardło zaciska się niemiłosiernie…ale chcemy wierzyć, że teraz jest Ci lepiej, Asieńko. Zrób nam tam, na górze, trochę miejsca, dobrze? I rozbaw ich wszystkich tak, jak tylko Ty potrafisz. Z miłością i wdzięcznością za to, że mogliśmy Cię znać. Do zobaczenia" - dodano.
"Jedyna. Wyjątkowa. Zjawiskowa. Nie wierzę. Dziękuję, że miałem zaszczyt towarzyszyć Ci czasami scenicznie. Nie mam słów. Odpoczywaj Kochana Asiu [*]" - napisał Janusz Rewers, który przed laty występował z Joanną Kołaczkowską w kabarecie Potem.
"Odeszła Pierwsza Dama Polskiego Kabaretu" - napisano na stronie Kabaretu Rewers.
"Aśka, nie da się napisać wesołej piosenki o sercu rozerwanym na kawałki. Straszny ból" - wspomniał zmarłą Artur Andrus.
"Właśnie pękły nam serca…." - napisali króko twórcy Kabaretu Nowaki.