"Świadkowie zmian klimatycznych" w KE
Znikanie śniegu w Szkocji, straty w plonach
w Hiszpanii, podnoszenie się poziomu morza na wybrzeżu Anglii - o
tych i innych skutkach zmian klimatycznych mówili w
Komisji Europejskiej zwykli ludzie - uczestnicy kampanii WWF
"Power Switch", promującej redukcję emisji gazów cieplarnianych.
22.11.2005 | aktual.: 22.11.2005 18:07
Spotkanie pięciu "świadków zmian klimatycznych", z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch i Hiszpanii, z unijnym komisarzem ds. środowiska Stawrosem Dimasem odbyło się na kilka dni przed międzynarodową konferencją na temat zmian klimatycznych w Montrealu.
Unia Europejska powinna jako pierwsza wywiązać się ze zobowiązań wynikających z Protokołu z Kioto i do 2012 r. zredukować emisję gazów cieplarnianych w krajach członkowskich o 8%. Europejczycy chcą widzieć prawdziwe efekty unijnej akcji, ponieważ zmiany klimatyczne są widoczne w ich codziennym życiu - powiedział na konferencji prasowej szef oddziału WWF zajmującego się europejską polityką energii i klimatu Stephan Singer.
Protokół z Kioto, którego celem jest ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, ratyfikowało dotąd 141 krajów, wśród nich Rosja. Mimo że obowiązuje od 16 lutego 2005 r., nadal nie został podpisany przez kraje wytwarzające najwięcej CO2: Stany Zjednoczone i Australię.
WWF chce m.in. poprzez program "świadków zmian klimatycznych" przekonywać państwa i przemysł energetyczny do rezygnacji z tradycyjnych, kopalnych źródeł energii (węgla kamiennego i brunatnego, ropy naftowej i jej pochodnych oraz gazu ziemnego) na rzecz m.in. energii wiatrowej, słonecznej czy wodnej.
Uczestnicy programu pochodzą z wielu krajów, oprócz Europy m.in. z Fidżi, Australii, Indii, Nepalu czy Argentyny. Na wtorkowej konferencji w Komisji Europejskiej mówili o swoim zaniepokojeniu ociepleniem klimatu.
Alan Stewart ze Szkocji, właściciel psów zaprzęgowych, zwracał uwagę na to, że z powodu braku śniegu, wywołanego zmianami klimatycznymi, odwołano w tym roku największy na świecie wyścig psich zaprzęgów na Alasce.
Inny "świadek", Cassian Garbett z Anglii, mieszkający na wybrzeżu, opowiadał o silnych sztormach niszczących falochrony i kamienisty brzeg. Od 1999 r. sztormy takie odnotowano już cztery razy, a wcześniej nie zdarzały się przez 50 lat - podkreślił.
Z kolei pszczelarz z Włoch Giuseppe Miranti skarżył się, że ocieplenie klimatu ma negatywny wpływ na wytwarzanie miodu. Wzrost temperatury powoduje, że kwiaty kwitną w różnym czasie, a to zmienia zachowanie pszczół i zmniejsza ich aktywność - wyjaśnił.
Te osobiste doświadczenia ludzi z różnych stron świata są dowodem, że zmiany klimatyczne to nie tylko potencjalny problemem przyszłości. To się dzieje tu i teraz, i ma wpływ na codzienne życie ludzi - podkreślił Dimas. Dodał, że podczas spotkania w Montrealu będzie apelował o rozpoczęcie planowania działań zapobiegających temu zjawisku po 2012 r. (gdy przestanie obowiązywać protokół z Kioto).
Patrycja Rojek