Świadek w procesie generała M., oskarżonego o nielegalne posiadanie broni, odmówił zeznań
W Wojskowym Sądzie Okręgowym w Warszawie
zeznawali świadkowie, występujący w procesie gen. Piotra
M. Były szef departamentu kontroli MON oskarżony jest o nielegalne
posiadanie dwóch pistoletów z celownikiem laserowym. Jeden ze
świadków, st. chor. Krzysztof Dz., skorzystał we wtorek z prawa do
odmowy składania zeznań.
28.11.2006 14:05
Przeciw świadkowi prowadzone jest przez Wojskową Prokuraturę Okręgową osobne śledztwo, powiązane ze sprawą generała. St. chorąży Krzysztof Dz. jest podejrzany o poświadczenie nieprawdy w protokole kontrolnym broni generała Piotra M.
Świadek Andrzej Szymczyk, zastępca prezesa firmy Prexer - producenta pistoletu z celownikiem laserowym WIST-94L - wyjaśnił przed sądem, że firma sprzedała jedną sztukę tej broni na pisemną prośbę Piotra M. Pistolet był używany jako tzw. broń testowana, z której oddano około 5 tys. strzałów.
Prexer sprzedał osobom prywatnym ok. 30-40 szt. takiej broni. Jednak po marcu 2000 r., gdy w życie weszła ustawa o broni szczególnie niebezpiecznej, wycofał ją z handlu. Wyjątek zrobiono tylko dla Piotra M.
Gen. Piotr M. pistolet WIST-94L kupił 17 września 2000 r. Zapłacił za niego ok. 195 zł.
Prokurator Janusz Wójcik z Okręgowej Prokuratury Wojskowej dociekał, czy ktoś w firmie "Prexer" sprawdził możliwość sprzedaży pistoletu WIST-94L osobie prywatnej. "Nie wydaje się zezwoleń na posiadanie szczególnie niebezpiecznej broni, co nie wyklucza jej sprzedaży" - odpowiedział Andrzej Szymczyk, który dodał, że przepisy - wprowadzone w 2000 r. - wówczas jeszcze "nie okrzepły".
Zarzuty prokuratury dotyczą dwóch pistoletów generała Piotra M. - jeden otrzymał w prezencie od szefa policji w Elblągu z okazji nominacji generalskiej; drugi kupił sam, ale posiadane przez niego pozwolenie nie obejmowało tego typu broni. Pistolet był bowiem wyposażony w celownik laserowy, co czyniło z niego broń szczególnie niebezpieczną. Po jakimś czasie Piotr M. zdemontował celowniki laserowe w obu sztukach broni w rusznikarni wojskowej.
Gen. Piotrowi M. grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
W marcu tego roku 53-letni generał M. odszedł na własną prośbę ze służby wojskowej. Był m.in. dyrektorem departamentu kontroli MON (od grudnia 2001 r.), od 1997 r. zastępcą dowódcy Krakowskiego Okręgu Wojskowego i od 2000 r. zastępcą dowódcy Pomorskiego Okręgu Wojskowego.