Świadek: Kurski zmyślił "aferę billboardową"
W Warszawie trwa kolejna rozprawa w procesie cywilnym przeciwko posłowi PiS Jackowi Kurskiemu w sprawie tak zwanej "afery billboardowej". Kurskiego pozwał do sądu lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Świadek, poseł PO Sławomir Nowak zeznał, że oskarżenia Kurskiego to konfabulacje.
11.01.2007 | aktual.: 11.01.2007 16:30
Pozwanie dotyczy wypowiedzi Kurskiego z czerwca 2006 roku, w której zarzucił PO, że podczas kampanii prezydenckiej korzystała ze wsparcia PZU. W procesie zeznaje świadek, poseł Platformy Sławomir Nowak. Był on odpowiedzialny za prowadzenie kampanii medialnej, w tym billboardowej, Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej. Przed sądem zaprzeczył twierdzeniom Kurskiego, aby billboardy były kupione od PZU za 3% ich wartości. Stanowczo zaprzeczył też, aby w kampanii wykorzystano powierzchnie reklamowe, które PZU przeznaczył na kampanię "Stop wariatom drogowym".
Nowak dodał, że uznał oskarżenia Kurskiego za konfabulacje. Podkreślił, że billboardy były kupowane w dwóch firmach reklamowych po cenach rynkowych.
Poseł Jacek Kurski po raz kolejny powiedział dziennikarzom, że swoje informacje czerpał od wiarygodnych i wysoko postawionych pracowników PZU. Dodał, że działał w interesie państwa, a informacje brzmiały wiarygodnie, więc ma czyste sumienie.
Platforma domaga się od Jacka Kurskiego przeprosin i wpłaty 100 tys. złotych na konto Caritas Polska. W grudniu zeszłego roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo w sprawie afery. Jednak w procesie cywilnym sąd nie będzie brał pod uwagę ustaleń prokuratury, gdyż postępowania karne i cywilne są prowadzone niezależnie.