Sukienka ze strychu warta majątek. Wyjątkowa historia kreacji Diora
Projekt haute couture Christiana Diora, pochodzący z jednej z pierwszych kolekcji mistrza, stworzony na sezon jesień-zima 1949, to bohaterka niezwykłej opowieści, która wyszła na światło dzienne dzięki mediom społecznościowym. Sukienkę z aksamitu i tafty dumnie nosi dziś wnuczka pierwszej właścicielki, a jej zdjęcia robią furorę w sieci.
27.07.2022 11:16
Adeline Vining, 36-letnia Brytyjka, dziedziczka czarnej kreacji słynnego projektanta, a także spadkobierczyni imienia swojej babki, Francuzki Adeline Barbusse, żony dyplomaty Pierre’a, opublikowała swoje urzekające zdjęcia w odziedziczonej garderobie i opowiedziała poruszającą historię tej cudem zachowanej balowej kreacji.
Dwie Adeline nigdy się nie spotkały. Barbusse straciła życie w bardzo młodym wieku, w wieku 38 lat, w 1956 roku. Jej los był tragiczny - swoją krawiecką pasję przypłaciła życiem, gdy szyjąc ubranko dla oczekiwanego szóstego dziecka ukłuła się igłą i zachorowała na posocznicę.
Suknię Diora starsza Adeline miała na sobie podczas ważnych dyplomatycznych okazji, w których towarzyszyła mężowi, między innymi na spotkaniu w Damaszku w Syrii, na którym Pierre Barbuss reprezentował francuski rząd. Potem ta elegancka kreacja odeszła w zapomnienie i po śmierci właścicielki spoczęła na długie lata na strychu dziewiętnastowiecznej rodzinnej rezydencji we Francji.
Ludzkim oczom ukazała się dopiero 1995 roku, po śmierci Pierre'a Barbusse'a. Znalazła ją Laurence, piąta córka pary i matka Adeline Vining. Nie pamiętała ona swojej mamy w tej kreacji - miała zaledwie dwa latka, gdy zmarła jej matka. Postanowiła przechować cenną odzież dla swojej najmłodszej córki, imienniczki tragicznie zmarłej.
Sukienka ze strychu warta majątek. Wyjątkowa historia kreacji Diora
Do czasu, gdy Adeline nie dorosła i nie zaprezentowała się internautom w swoim spadku po babce, nikt nie wiedział, jaką wartość ma balowa kreacja. Vining poprosiła użytkowników Tik Taka o pomoc w zebraniu informacji na temat sukienki. Skontaktowała się też z historykiem mody Henrym Wilkinsonem. Udało się ustalić numer seryjny sukienki. Okazało się, że kolekcja, z której pochodzi suknia, prezentowana była na pokazie w Londynie w rezydencji ambasadora Francji w 1950 roku, a na widowni zasiadała królowa matka, przyszła królowa Elżbieta II i księżniczka Małgorzata.
Wartość własności Adeline wyceniana jest dziś na 35-40 tysięcy euro. Ale spadkobierczyni, właścicielka kawiarni i influencerka z zamiłowania, nie ma zamiaru rezygnować z sentymentalnej pamiątki. "Za bardzo kocham tę sukienkę, żeby się jej pozbyć. Jest absolutnie cudowna, samo jej noszenie sprawia, że czuję się lepiej - napisała w mediach społecznościowych. Nie może się też nachwalić, jak starannie zaprojektowana została jej suknia. Leży idealnie, ma nawet kieszenie, które nie psują jej konstrukcji. "Christian Dior musiał być feministą" - skomentowała Vining.