Sukienka ze strychu warta majątek. Wyjątkowa historia kreacji Diora
Projekt haute couture Christiana Diora, pochodzący z jednej z pierwszych kolekcji mistrza, stworzony na sezon jesień-zima 1949, to bohaterka niezwykłej opowieści, która wyszła na światło dzienne dzięki mediom społecznościowym. Sukienkę z aksamitu i tafty dumnie nosi dziś wnuczka pierwszej właścicielki, a jej zdjęcia robią furorę w sieci.
Adeline Vining, 36-letnia Brytyjka, dziedziczka czarnej kreacji słynnego projektanta, a także spadkobierczyni imienia swojej babki, Francuzki Adeline Barbusse, żony dyplomaty Pierre’a, opublikowała swoje urzekające zdjęcia w odziedziczonej garderobie i opowiedziała poruszającą historię tej cudem zachowanej balowej kreacji.
Dwie Adeline nigdy się nie spotkały. Barbusse straciła życie w bardzo młodym wieku, w wieku 38 lat, w 1956 roku. Jej los był tragiczny - swoją krawiecką pasję przypłaciła życiem, gdy szyjąc ubranko dla oczekiwanego szóstego dziecka ukłuła się igłą i zachorowała na posocznicę.
Suknię Diora starsza Adeline miała na sobie podczas ważnych dyplomatycznych okazji, w których towarzyszyła mężowi, między innymi na spotkaniu w Damaszku w Syrii, na którym Pierre Barbuss reprezentował francuski rząd. Potem ta elegancka kreacja odeszła w zapomnienie i po śmierci właścicielki spoczęła na długie lata na strychu dziewiętnastowiecznej rodzinnej rezydencji we Francji.
Ludzkim oczom ukazała się dopiero 1995 roku, po śmierci Pierre'a Barbusse'a. Znalazła ją Laurence, piąta córka pary i matka Adeline Vining. Nie pamiętała ona swojej mamy w tej kreacji - miała zaledwie dwa latka, gdy zmarła jej matka. Postanowiła przechować cenną odzież dla swojej najmłodszej córki, imienniczki tragicznie zmarłej.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Sukienka ze strychu warta majątek. Wyjątkowa historia kreacji Diora
Do czasu, gdy Adeline nie dorosła i nie zaprezentowała się internautom w swoim spadku po babce, nikt nie wiedział, jaką wartość ma balowa kreacja. Vining poprosiła użytkowników Tik Taka o pomoc w zebraniu informacji na temat sukienki. Skontaktowała się też z historykiem mody Henrym Wilkinsonem. Udało się ustalić numer seryjny sukienki. Okazało się, że kolekcja, z której pochodzi suknia, prezentowana była na pokazie w Londynie w rezydencji ambasadora Francji w 1950 roku, a na widowni zasiadała królowa matka, przyszła królowa Elżbieta II i księżniczka Małgorzata.
Wartość własności Adeline wyceniana jest dziś na 35-40 tysięcy euro. Ale spadkobierczyni, właścicielka kawiarni i influencerka z zamiłowania, nie ma zamiaru rezygnować z sentymentalnej pamiątki. "Za bardzo kocham tę sukienkę, żeby się jej pozbyć. Jest absolutnie cudowna, samo jej noszenie sprawia, że czuję się lepiej - napisała w mediach społecznościowych. Nie może się też nachwalić, jak starannie zaprojektowana została jej suknia. Leży idealnie, ma nawet kieszenie, które nie psują jej konstrukcji. "Christian Dior musiał być feministą" - skomentowała Vining.