Sukces katowickiego architekta w Berlinie
Dom OUTrialny, zaprojektowany przez katowickiego architekta Roberta Koniecznego i pracownię KWK Promes, znalazł się w gronie trzech kandydatów do nagrody LEAF Awards (LEAF to skrót od Leading European Architects Forum). W niedzielę wieczorem w Berlinie rozstrzygnięto ten prestiżowy konkurs.
Robert Konieczny rywalizował w kategorii domów jednorodzinnych z biurami architektów Kenji Tagashira z Japonii i Marcio Kogan z Brazylii.
- To znakomita konkurencja! - ocenia Konieczny.
I przyznaje, że już sam fakt, że znalazł się w finałowej trójce, był dla niego wielkim wyróżnieniem.
Co wyjątkowego jest w domu OUTrialnym? Mówiąc najprościej, jest przeciwieństwem domu atrialnego, znanego od czasów rzymskich, czyli takiego, który ma wewnątrz dziedziniec, niewidoczny z zewnątrz. W domu OUTrialnym dziedziniec jest... na dachu, doskonale go widać z zewnątrz. Dom wygląda tak, jakby ktoś podniósł fragment łąki, na którym stoi, wybudował go, a potem położył na nim łąkę z powrotem. Na dachu jest oranżeria i studio muzyczne (dom pod Warszawą należy bowiem do muzyka Jacka Perkowskiego, związanego z zespołem T. Love). Z wnętrza domu na dach prowadzi zielona pochylnia, która też jest fragmentem łąki.
- Ta koncepcja to wynik oczekiwań muzyka i działki, jaka miał - przyznaje Konieczny. - Dookoła były tylko las i łąka. Przenieśliśmy tę łąkę na dach. Potem Perkozowi "przypomniało się", że musi mieć jeszcze studio nagrań, więc wykroiliśmy jeszcze kawałek łąki i zrobiliśmy je także na dachu.
LEAF Awards to konkurs o zasięgu światowym. Nagrody przyznawane są od w kilku kategoriach od sześciu lat, przez samych architektów, za innowacyjne rozwiązania w architekturze. To nagroda prestiżowa, niezwiązana np. z gratyfikacjami finansowymi. - Ale tytuł zostaje do końca życia- mówi Konieczny.
Do tej pory żaden Polak nie zdobył jeszcze tego wyróżnienia.
Za to katowickie biuro KWK Promes ma już na swoim koncie sporo nagród. Jako tę najcenniejszą Robert Konieczny wspomina nagrodę za Dom roku (dom aatrialny, 2006 rok, stoi pod Opolem). Przyznał ją portal WorldArchitectureNews. com.
- Wówczas z niszowego biura staliśmy się biurem znanym i okazało się, że ludzie lubią nowatorskie projekty - mówi architekt.