"Sueddeutsche Zeitung": Kreml znów sięga po represje wobec krytyków
Proces przeciwko oskarżonym o chuligaństwo członkiniom punkrockowego zespołu Pussy Riot jest przejawem powrotu rosyjskich władz do represji wobec obywateli krytykujących polityczne kierownictwo - pisze dziennik "Sueddeutsche Zeitung".
30.07.2012 | aktual.: 30.07.2012 10:46
Autor komentarza opublikowanego w poniedziałek na łamach wydawanej w Monachium gazety zauważa na wstępie, że blisko trzy miesiące po rozpoczęciu trzeciej kadencji prezydenta Władimira Putina nie widać przełomu, za którym tęskniła duża część rosyjskiego społeczeństwa. Odważne protesty uliczne nie przyniosły żadnych rezultatów, podjęta przez społeczeństwo próba wpłynięcia na swoją polityczną przyszłość zakończyła się fiaskiem - ocenia "SZ".
Zdaniem komentatora dziewczyny z Pussy Riot "mogą obecnie liczyć raczej na solidarność ze strony Stinga, Madonny czy też Red Hot Chili Peppers niż na poparcie zanikającego ruchu protestu we własnym kraju". Ostatnie sondaże pokazują, że większość Rosjan popiera zaostrzenie prawa. Putin może czuć się zobligowany do kontynuowania twardego stylu w polityce - czytamy w "SZ".
Komentator ostrzega jednak prezydenta Rosji, by "nie czuł się zbyt pewnie". Jego zdaniem szef Kremla uzależnił się od wysokich cen ropy, dzięki którym finanse Rosji pozostają stabilne. "Zmęczenie społeczeństwa będzie trwało dopóty, dopóki standard życia Rosjan pozostanie w miarę stabilny" - przewiduje komentator. W chwili, gdy poziom życia zostanie zagrożony, ludzie ponownie zmobilizują się. "Przyczyna niezadowolenia pozostaje aktualna: zniechęcenie korupcją i obawa przed gospodarczym marazmem" - czytamy.
Zdaniem "SZ" związane z Putinem rosyjskie elity odwrócą się od niego, gdy nie będzie już w stanie chronić ich dobrobytu. W gorącej fazie poprzednich protestów okazało się, że w czasie kryzysu lojalność bardzo szybko może się skończyć - podkreśla komentator. Dlatego zdaniem "SZ" Kreml musi zdobyć się na coś więcej, niż tylko zachowanie status quo.
"Problem rządu polega na tym, że modernizacja i stymulacja twórczych sił byłaby znacznie prostsza w wolnym i świadomym swej siły społeczeństwie. Zamiast tego społeczeństwo to jest (przez władze) zastraszane" - czytamy w konkluzji komentarza w "SZ".
Przed sądem w Moskwie ma rozpocząć się w poniedziałek proces trzech członkiń zespołu Pussy Riot, oskarżonych o "chuligaństwo motywowane nienawiścią religijną" za wykonanie w świątyni antyputinowskiej pieśni. Grozi im do siedmiu lat więzienia.