Dramat wydarzył się w poniedziałek około godziny 11. Jeden z pacjentów zasłonił swoje łóżko kotarą, po czym strzelił sobie w głowę. Mimo natychmiastowej pomocy lekarzy, mężczyzny nie udało się uratować.
Policja bada, skąd mężczyzna mógł mieć broń i jak długo przechowywał ją na oddziale szpitala. Rzecznik szpitala nie chciał powiedzieć, na co chorował mężczyzna.
Z miejsca, gdzie doszło do tragicznego zdarzenia, od razu ewakuowano innych pacjentów. Łóżko mężczyzny oraz broń, z której padł strzał, zostały zabezpieczone przez policję.
Źródło artykułu: WP Wiadomości