Strzelanina w Wólce Kosowskiej. Rosjanie i Litwin przyszli po zwrot długu, Chińczyk wyciągnął broń
Stołeczna policja poinformowała o postępach w rozpracowywaniu sprawy śmierci mężczyzny postrzelonego w Wólce Kosowskiej w sierpniu. Udało się ustalić i zatrzymać osobę, która użyła broni. To 37-letni Chińczyk, znany pod pseudonimem Afu. Mężczyzna został aresztowany.
14.10.2024 | aktual.: 14.10.2024 14:41
Policjanci z Warszawy, wspomagani przez funkcjonariuszy z Poznania zatrzymali w Rogoźnie Chińczyka, który zajmował się handlem odzieżą w Wólce Kosowskiej. Od sierpnia jednak ukrywał się w związku ze strzelaniną.
37-latek był już notowany. Ma na koncie wiele przestępstw, w tym rabunek i posiadanie narkotyków. Teraz zarzuty dotyczyć będą przestępstwa przeciwko zdrowiu i życiu.
Strzelanina w Wólce Kosowskiej. Już wiadomo, kto jest sprawcą śmierci Litwina
Chodzi o wydarzenia, jakie rozegrały się przed barem na terenie Centrum Handlowego w Wólce Kosowskiej. To miejscowość w powiecie piaseczyńskim, w której działa ogromna giełda będącej miejscem pracy wielu przedsiębiorców azjatyckiego pochodzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z ustaleń śledczych wynika, że 42-letni obywatel Litwy razem z dwójką Rosjan przyszli do Chińczyka, by odebrać dług - 100 tysięcy złotych. Wszyscy handlowali w Wólce. Podczas awantury padły strzał. Sprawca uciekł.
Postrzelonego mężczyznę zabrali do auta jego dwaj rosyjscy towarzysze. Chcieli go zawieźć do szpitala w Nadarzynie, ale ponieważ jego stan gwałtownie się pogarszał, wezwali karetkę. Mimo reanimacji Litwin zmarł. Rosjanie, którzy go eskortowali, zostali zatrzymani.
Jak podaje policja, udało się jednak ustalić, kto użył broni i przyczynił się do śmierci 42-latka. 37-letni Chińczyk został aresztowany. Grozi mu nawet dożywocie.
- Początkowe dochodzenie sugerowało, że aresztowani Rosjanie, którzy wieźli ofiarę, mogli mieć związek ze sprawcą. Po analizie materiałów wideo i zeznań, ich udział został wykluczony - poinformował PAP podkomisarz Jacek Wiśniewski ze stołecznej komendy.
Podczas śledztwa, na różnych etapach, zatrzymano w sumie 12 osób. Jednak wszystkie były po jakimś czasie zwalniane. Pojawiła się wersja o kradzieży 100 tysięcy z sejfu w Wólce Kosowskiej, a także o pożyczce, która na czas nie została spłacona.
Czytaj również: "Miło nie będzie". Znamy pierwsze szczegóły orędzia Dudy
Okazuje się, że Rosjanie oraz Litwin przyszli po zwrot długu, jaki miał u nich Chińczyk. Jak podaje prokuratura, najprawdopodobniej nie chodzi o wojnę gangów czy porachunków grup przestępczych działających na terenie Wólki Kosowskiej. Jeden z Rosjan był karany, ale jego rodak i Litwin mają czyste kartoteki.
Źródło: PAP