Strzelanina w San Bernardino. Obama: możliwe, że to zamach terrorystyczny
Wciąż nieznane są motywy działania sprawców środowej strzelaniny w San Bernardino w Kalifornii, w której zginęło 14 osób - przyznał prezydent USA Barack Obama. Dodał, że możliwe, iż ich motywy były "mieszane" i nie wykluczył związków z terroryzmem.
03.12.2015 18:00
- Obecnie nie wiemy jeszcze dlaczego to okropne wydarzenie miało miejsce. Wiemy, że dwaj zabici, podejrzani o masakrę, mieli broń i dostęp do dodatkowej broni u siebie w domu, ale nie wiemy dlaczego to zrobili. Nie znamy ich motywacji - powiedział Obama. - Możliwe, że jest to związane z terroryzmem, ale tego nie jesteśmy pewni - dodał.
Prezydent poinformował, że śledztwo w sprawie strzelaniny przejęło FBI, które prowadzi je w porozumieniu z lokalną policją. Zastrzegł, że dochodzenie może potrwać długo, "bo być może motywy sprawców były mieszane, co czyni śledztwo trudniejszym".
Obama podkreślił, że FBI wnikliwie bada wpisy na mediach społecznościowych oraz relacje sprawców zamachu z ich pracodawcami. Jeden ze sprawców 28-letni Syed Farook był zatrudniony w administracji hrabstwa San Bernardino i uczestniczył w świątecznym przyjęciu w Inland Regional Center, stanowym ośrodku pomocy niepełnosprawnym; w czasie przyjęcia doszło do strzelaniny.