Strzelanina w Houston. Trzech nastolatków nie żyje
Trzech nastoletnich chłopców zginęło wskutek strzelaniny, do której doszło w pralni w kompleksie apartamentowym w Houston. Policja została poinformowana o zdarzeniu we wtorek po godz. 20.45.
Policja przybyła na teren pralni krótko po otrzymaniu zgłoszenia. Funkcjonariusze znaleźli na miejscu dwóch martwych chłopaków. Trzeci z nastolatków, z raną postrzałową głowy, znajdował się w stanie krytycznym. Ofiarę przewieziono do szpitala, ale lekarzom nie udało się uratować jego życia.
Strzelanina w pralni w Houston. Zginęło trzech nastolatków
Alvaro Guzman, zastępca szefa lokalnej policji powiedział mediom, że dwóch nieznanych mężczyzn znajdowało się w pralni, aż w pewnym momencie przybyła do nich grupka innych osób. Następnie doszło do kłótni, a dwóch podejrzanych uciekło z miejsca strzelaniny. Do teraz przebywają na wolności.
- Jedyne, co wiemy, to że doszło do jakiegoś rodzaju sprzeczki, która doprowadziła do strzelaniny między dwiema stronami konfliktu. W jego skutek zginęły trzy osoby. To ogromna tragedia. Mamy tutaj członków ich rodzin. To są młode istoty, które straciły życia. Jeśli możecie, to pomódlcie się za nich - powiedział Guzman.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wybory w USA. Pierwsze słowa Trumpa. Tak skomentował wyniki
W pralni znaleziono broń, a policja obecnie prowadzi działania mające na celu schwytanie podejrzanych. - Na ten moment wiemy tylko tyle, że najprawdopodobniej wszyscy obecni na miejscu zdarzenia to nieletni chłopcy pochodzenia latynoskiego. Dwie osoby poszukiwane przez służby również maja korzenie latynoskie. To dojrzałe nastolatki albo bardzo młodzi dorośli - dodał Guzman.
Z materiału stworzonego lokalną stację telewizyjną KHOU można dowiedzieć się, że na miejscu pracowało sporo funkcjonariuszy. Z pralni na co dzień korzystają mieszkańcy kompleksu apartamentów, który funkcjonuje w okolicy.
- Te pomieszczenia są oddzielone od apartamentów. To po prostu wspólna pralnia dla wszystkich - wyjaśnił Guzman.
Czytaj także: