Strażnicy miejscy sprawdzają miejsca koczowania bezdomnych. W Kaliszu natrafiono na zwłoki
Coraz zimniejsze noce to coraz większe zagrożenie dla osób bezdomnych, które wolą je spędzać w opuszczonych altanach, pustostanach i szałasach niż w schroniskach. Narażają tym swoje zdrowie i życie. W poniedziałek w jednym z opuszczonych budynków w Kaliszu strażnicy natrafili na zwłoki 58-letniego mężczyzny.
Każdej jesieni, kiedy tylko zrobi się zimniej, pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy wraz ze strażnikami miejskimi odwiedzają miejsca przebywania osób bezdomnych. Głównym celem tych wizyt jest przekonanie ich, aby przynajmniej w czasie największych mrozów spędzali noce w ośrodkach pomocy. Niestety, większość z nich odmawia, twierdząc, że dobrze sobie radzi i jest zadowolona z obecnych warunków bytowych. Bezdomnym nie podoba się też to, że w schroniskach nie wolno im spożywać alkoholu.
- W zrujnowanych altanach na terenie nieczynnych ogrodów działkowych przebywa kilkoro bezdomnych. W jednej z nich spotkaliśmy kobietę i mężczyznę, którzy byli w trakcie przygotowywania posiłku – opowiadają strażnicy miejscy. – Na stoliku leżały dwa spore kawałki mięsa przyprawionego czosnkiem, a obok w torbie denaturat. Twierdzili, że są tutaj tylko chwilowo, a zimą przeniosą się do ogrzewanego mieszkania. W kolejnej altanie zastaliśmy czwórkę mężczyzn. Z prowizorycznego paleniska unosił się dym. Panowie właśnie zaparzyli sobie herbatę, „taką z prądem”. Jeden z nich niedawno skończył 45 lat. Pochodzi z Bydgoszczy, a o pomocy dla bezdomnych nie chce rozmawiać, bo nie jest z Poznania. Jednak po chwili rozmowy i rozluźnienia sytuacji dodaje: „Wiem, że jestem pijakiem, a tam muszę być trzeźwy, bo inaczej mnie wyrzucą” – dodają.
Niestety, przebywanie w koczowiskach w opuszczonych altanach, pomieszczeniach gospodarczych czy szałasach to igranie ze śmiercią. W poniedziałek, 9 listopada podczas podobnej kontroli w Kaliszu strażnicy miejscy natrafili w opuszczonym magazynie na zwłoki 58-letniego mężczyzny bez stałego miejsca zamieszkania.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .