PolskaStrażnicy miejscy sprawdzają miejsca koczowania bezdomnych. W Kaliszu natrafiono na zwłoki

Strażnicy miejscy sprawdzają miejsca koczowania bezdomnych. W Kaliszu natrafiono na zwłoki

Coraz zimniejsze noce to coraz większe zagrożenie dla osób bezdomnych, które wolą je spędzać w opuszczonych altanach, pustostanach i szałasach niż w schroniskach. Narażają tym swoje zdrowie i życie. W poniedziałek w jednym z opuszczonych budynków w Kaliszu strażnicy natrafili na zwłoki 58-letniego mężczyzny.

Strażnicy miejscy sprawdzają miejsca koczowania bezdomnych. W Kaliszu natrafiono na zwłoki
Źródło zdjęć: © Straż Miejska w Poznaniu
Zenon Kubiak

10.11.2015 | aktual.: 12.11.2015 16:02

Każdej jesieni, kiedy tylko zrobi się zimniej, pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy wraz ze strażnikami miejskimi odwiedzają miejsca przebywania osób bezdomnych. Głównym celem tych wizyt jest przekonanie ich, aby przynajmniej w czasie największych mrozów spędzali noce w ośrodkach pomocy. Niestety, większość z nich odmawia, twierdząc, że dobrze sobie radzi i jest zadowolona z obecnych warunków bytowych. Bezdomnym nie podoba się też to, że w schroniskach nie wolno im spożywać alkoholu.

- W zrujnowanych altanach na terenie nieczynnych ogrodów działkowych przebywa kilkoro bezdomnych. W jednej z nich spotkaliśmy kobietę i mężczyznę, którzy byli w trakcie przygotowywania posiłku – opowiadają strażnicy miejscy. – Na stoliku leżały dwa spore kawałki mięsa przyprawionego czosnkiem, a obok w torbie denaturat. Twierdzili, że są tutaj tylko chwilowo, a zimą przeniosą się do ogrzewanego mieszkania. W kolejnej altanie zastaliśmy czwórkę mężczyzn. Z prowizorycznego paleniska unosił się dym. Panowie właśnie zaparzyli sobie herbatę, „taką z prądem”. Jeden z nich niedawno skończył 45 lat. Pochodzi z Bydgoszczy, a o pomocy dla bezdomnych nie chce rozmawiać, bo nie jest z Poznania. Jednak po chwili rozmowy i rozluźnienia sytuacji dodaje: „Wiem, że jestem pijakiem, a tam muszę być trzeźwy, bo inaczej mnie wyrzucą” – dodają.

Niestety, przebywanie w koczowiskach w opuszczonych altanach, pomieszczeniach gospodarczych czy szałasach to igranie ze śmiercią. W poniedziałek, 9 listopada podczas podobnej kontroli w Kaliszu strażnicy miejscy natrafili w opuszczonym magazynie na zwłoki 58-letniego mężczyzny bez stałego miejsca zamieszkania.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)