Strażnicy miejscy sprawdzą, czym Pomorzanie palą śmieci w piecach
Strażnicy miejscy będą kontrolować prywatne kotłownie. Wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego słupscy strażnicy sprawdzają, czym mieszkańcy miasta palą odpady w piecach. Podobna akcja trwa w innych miastach województwa. Za spalenie śmieci grozi kara do 500 złotych.
26.10.2015 | aktual.: 01.11.2015 10:43
- Za spalanie odpadów poza spalarniami do tego przeznaczonymi, zgodnie z ustawą o odpadach, grozi kara grzywny do 500 zł. Prezydent na terenie miasta Słupska dał upoważnienie do wykonywania funkcji kontrolnych w tym zakresie funkcjonariuszom straż miejskiej w Słupsku. Kontrolujący jest uprawniony między innymi do wstępu na teren nieruchomości – informuje Iwona Jakiel, zastępca komendanta słupskiej straży miejskiej.
Jakiej jakości powietrzem oddychają mieszkańcy Pomorza? Najgorzej jest w Starogardzie Gdańskim. Tam normy stężenia pyłów zawieszonych są przekroczone przez cały rok. W czterech innych miastach: Kościerzynie, Lęborku, Wejherowie oraz Gdańsku, normy były przekroczone przez więcej niż 35 dni w ciągu roku. Większość z zanieczyszczeń nie powstaje w wielkich zakładach przemysłowych, ale właśnie u osób korzystających z ogrzewania indywidualnego. Zazwyczaj palą one poza węglem i drewnem, plastikowe śmieci oraz inne szkodliwe odpady. Z raportu Komisji Europejskiej wynika, że codziennie na choroby wywołane złym stanem powietrza umiera ponad 76 Polaków. Co dziesiąta osoba umierająca z powodu zanieczyszczonego powietrza w Unii Europejskiej pochodzi z Polski. Jak nadzór nad piecami wygląda w Gdańsku?
- Nasi strażnicy reaguję na sygnały przekazywane przez mieszkańców, które dotyczą dymu o dziwnym zapachu oraz barwie. Każde zgłoszenie jest weryfikowane. Nie wszystkie jednak są zasadne. W każdej dzielnicy jest kilku strażników upoważnionych przez prezydenta miasta do przeprowadzania kontroli domowych - mówi Wirtualnej Polsce Miłosz Jurgielewicz, rzecznik gdańskiej straży miejskiej.
Podpisana w październiku przez prezydenta ustawa anty smogowa daje sejmikom wojewódzkim daje narzędzia wymuszające poprawę jakości powietrza. Samorządowcy mogą teraz ustalać normy emisji spalin z kotłów i pieców. W praktyce oznacza to, że część użytkowników będzie musiała wymienić stare paleniska na nowe, odpowiadające normom. To oznacza, że dopuszczamy palenie węglem, ale w nowoczesnych kotłach. Narodowy oraz wojewódzkie fundusze ochrony środowiska będą dofinansowywać wymiany.