Strażak uratował niemowlę przez telefon
Strażak z Mysłowic (woj. śląskie) pomógł uratować duszące się 2-miesięczne niemowlę. Mł. asp. Jakub Skalmierski instruował przez telefon matkę dziecka, jak należy postępować, by przywrócić oddech.
15.05.2015 | aktual.: 17.05.2015 09:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Był telefon alarmowy z informacją, że dziecko zakrztusiło się. Dyspozytor wtedy uzyskał niezbędne informacje: wieku oraz przyczynę bezdechu. Następnie przekazywał instrukcje mężczyźnie, który dalej mówił je matce dziecka - powiedział Wirtualnej Polsce st. kpt. mgr Wojciech Chojnowski, rzecznik prasowy PSP w Mysłowicach.
Dzięki precyzyjnym komendom i wykonywaniu poleceń strażaka, udało się przywrócić funkcje życiowe dziecka.
- Na miejsce został wysłany zespół ratunkowy, a dziecko trafiło do szpitala. Badania nie wykazały jakichkolwiek nieprawidłowości i niemowlak wrócił do domu – relacjonuje dalej Chojnowski.
Dyspozytor, który uratował dziecko, to mł. asp. Jakub Skalmierski. Jest strażakiem z 2-letnim stażem. Zazwyczaj pełni służbę wyjeżdżając na akcje. W dniu, kiedy odebrał telefon od rodziców dziecka, zastępował na służbie etatowego strażaka-telefonistę.
- Jak słychać na nagraniu, mężczyzna który zadzwonił na numer alarmowy, był opanowany i spokojnym głosem przekazywał instrukcje matce dziecka, która prowadziła akcję ratunkową. Dzięki ich współdziałaniu, udało się uratować 2-miesięczne niemowlę - mówi Wirtualnej Polsce rzecznik prasowy mysłowickiej PSP.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .