Strażacy zamiast gasić, budowali dom komendanta
Andrzej G., były komendant wojewódzki straży pożarnej w Lublinie, jest podejrzany o po pełnienie przestępstwa. To efekt śledztwa prowadzonego przez prokuraturę w Siedlcach.
We wtorek Andrzej G. pojawił się na przesłuchaniu. Usłyszał jeden zarzut.
- Wydawał podległym mu pracownikom polecenia wykonania prac budowlanych lub innych czynności związanych z budową należącego do niego domu - mówi Krystyna Gołąbek, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Siedlcach.
Podejrzany korzystał z usług podwładnych od września 2000 do sierpnia 2001. Prokuratura nie chce ujawniać, czy mężczyzna przyznał się do winy.
Zarzut dla Andrzeja G. to wynik śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w lubelskiej straży pożarnej.
Polecamy w wydaniu internetowym: Po tabletkach odpadła kobiecie skóra