Strażacy usunęli ropopochodną maź z biedaszybów
Ponad 50 ton ropopochodnej substancji zebrali strażacy z biedaszybów i hałd w Wałbrzychu - poinformował komendant Powiatowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu Andrzej Marzęda. Teraz strażacy zajmą się neutralizacją gleby. Substancję wylali tydzień temu nieznani sprawcy. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Centralne Biuro Śledcze.
Zebrana w Wałbrzychu substancja zostanie zneutralizowana w zakładzie utylizacji w Dąbrowie Górniczej na Śląsku.
Marzęda poinformował, że pierwszy transport z ponad 30 tonami mazi odjechał do Dąbrowy w nocy ze środy na czwartek. Niedawno skończyliśmy ładować drugi transport. Jest on w drodze do zakładu utylizacji - powiedział. Marzęda przyznał, że nie we dokładnie, ile było substancji; szacuje, że nie mniej niż 50 ton. Dokładnie będzie wiadomo, gdy ciecz dotrze do zakładu i zostanie zważona.
Ropopochodna maź była wybierana z biedaszybów (nielegalne podziemne tunele, w których bezrobotni górnicy wydobywają węgiel) wiadrami i łopatami, aby nie ładować z nią ziemi. Substancja została rozlana na bardzo nierównym terenie.
23 grudnia 2004 r. w rejonie wałbrzyskich biedaszybów nieznani sprawcy wylali duże ilości ropopochodnej mazi o kolorze fioletowo- brunatnym. Była to substancja powstała przy wytrącaniu barwnika z oleju opałowego, który sprawcy prawdopodobnie zamierzali sprzedać jako olej napędowy.
Według Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, substancja zagrażała środowisku naturalnemu.
W poniedziałek policja znalazła podobne rozlewisko ropopochodnej substancji w Modliszewie w powiecie świdnickim (Dolnośląskie).