Strażacy byli na miejscu pożaru błyskawicznie. Mimo to, dwie osoby nie żyją
W piątek wieczorem w Chróścicach koło Opola, spalił się budynek gospodarczy przerobiony na mieszkanie. - Zastanawialiśmy się kto jeszcze strzela po Nowym Roku - mówi świadek wypadku.
oprac. Krystian Winogrodzki
Sąsiedzi zauważyli pożar w piątek, tuż przed godz. 22 i natychmiast zawiadomili straż pożarną. Kiedy mundurowi pojawili się na miejscu, z drzwi i okien buchały płomienie. - Wyjrzeliśmy przez okno zobaczyć co się dzieje, kto jeszcze strzela po Nowym Roku. Zauważyliśmy u sąsiada łunę ognia - powiedział dla TVN24 jeden ze świadków.
Mimo szybkiego dojazdu strażaków na miejsce, nie udało się uratować dwóch osób. Prawdopodobną przyczyną pożaru, było zajęcie się ognia od piecyka dogrzewającego mieszkanie. Dokładne okoliczności wyjaśnia prokuratura.
Źródło: TVN24.pl