Strażacy byli na miejscu pożaru błyskawicznie. Mimo to, dwie osoby nie żyją
W piątek wieczorem w Chróścicach koło Opola, spalił się budynek gospodarczy przerobiony na mieszkanie. - Zastanawialiśmy się kto jeszcze strzela po Nowym Roku - mówi świadek wypadku.
Sąsiedzi zauważyli pożar w piątek, tuż przed godz. 22 i natychmiast zawiadomili straż pożarną. Kiedy mundurowi pojawili się na miejscu, z drzwi i okien buchały płomienie. - Wyjrzeliśmy przez okno zobaczyć co się dzieje, kto jeszcze strzela po Nowym Roku. Zauważyliśmy u sąsiada łunę ognia - powiedział dla TVN24 jeden ze świadków.
Zobacz również: Pożar hali w Radomiu
Mimo szybkiego dojazdu strażaków na miejsce, nie udało się uratować dwóch osób. Prawdopodobną przyczyną pożaru, było zajęcie się ognia od piecyka dogrzewającego mieszkanie. Dokładne okoliczności wyjaśnia prokuratura.
Źródło: TVN24.pl