Stratedzy NATO o prawie do ataku nuklearnego
Zachód musi być gotowy do wyprzedzającego ataku nuklearnego w celu powstrzymania "nieuchronnego" rozprzestrzeniania się broni jądrowej - napisało pięciu strategów NATO w dokumencie, który wtorkowy dziennik "Guardian" nazywa "radykalnym manifestem".
Apelując o gruntowną reformę NATO i nowy sojusz ściślej wiążący USA, NATO i UE w "wielkiej strategii" pozwalającej sprostać wyzwaniom coraz brutalniejszego świata, byli dowódcy w siłach zbrojnych USA, W. Brytanii, Niemiec, Francji i Holandii obstają przy tym, by opcja "pierwszego uderzenia" nuklearnego pozostała "niezbędnym instrumentem", gdyż "po prostu brak realistycznych perspektyw świata bez broni nuklearnej".
Dokument napisano po przeprowadzeniu rozmów z obecnymi dowódcami i politykami, z których wielu nie życzy sobie publicznie przedstawiać swoich poglądów. Został on już przedstawiony Ministerstwu Obrony USA i sekretarzowi generalnemu NATO Jaapowi de Hoop Schefferowi. Prawdopodobnie będzie także omawiany na kwietniowym szczycie NATO w Bukareszcie.
"Ryzyko dalszego rozprzestrzeniania [nuklearnego] jest nieuchronne, a wraz z nim może stać się możliwa wojna z użyciem broni nuklearnej, choć o ograniczonym zasięgu" - piszą autorzy. - Użycie broni nuklearnej pierwszemu musi pozostać opcją w razie eskalacji jako krańcowy instrument zapobiegający użyciu broni masowej zagłady".
Dokument sygnowali: były przewodniczący Kolegium Szefów Sztabów Sił Zbrojnych USA i były dowódca wojsk NATO w Europie generał John Shalikashvili, były Inspektor Generalny Bundeswehry generał Klaus Naumann, były szef sztabu sił holenderskich generał Henk van den Breemen, były szef sztabu wojsk francuskich admirał Jacques Lanxade i były szef sztabu generalnego sił zbrojnych Wielkiej Brytanii lord Inge.
Autorzy rysują alarmistyczną wizję zagrożeń, jakie stoją przed Zachodem po atakach terrorystycznych z 11 września 2001 r. Wymieniają wśród nich: polityczny fanatyzm, "ciemną stronę" globalizacji, zmiany klimatyczne oraz słabnięcie państw narodowych i organizmów międzynarodowych takich jako ONZ, NATO czy UE.
Aby móc sprostać tym wyzwaniom, generałowie apelują o zmianę metod podejmowania decyzji w NATO i utworzenie nowego "dyrektoriatu" przywódców USA, UE i NATO w celu szybkiego reagowania na kryzysy, oraz o zakończenie przez UE "obstrukcji" i rywalizacji z NATO.
Wśród najradykalniejszych proponowanych zmian wymieniają: przejście od podejmowania decyzji w ciałach NATO drogą konsensu do głosowania większościowego, zniesienie ograniczeń narodowych w operacjach NATO (chodzi o określanie przez poszczególne państwa warunków udziału w misji, co bardzo utrudnia m.in. operację w Afganistanie) oraz użycie siły bez zgody Rady Bezpieczeństwa ONZ, gdy "konieczna jest natychmiastowa akcja w celu ochrony dużej liczby istnień ludzkich".