Strajk pracowników w Biedronce? Solidarność chce rozpisać referendum

Pracownicy Biedronki – jednej z największych sieci handlowej w Polsce - zapowiadają możliwy strajk. "Nie widzimy woli do zawarcia porozumienia". Związek zawodowy działający w sieci przygotowuje się do rozpisania referendum w tej sprawie – informuje Dziennik Gazeta Prawna (DGP).

Strajk pracowników w Biedronce? Solidarność chce rozpisać referendum
Źródło zdjęć: © East News

29.11.2018 | aktual.: 29.11.2018 17:25

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Biedronka: możliwy strajk pracowników?

Strajk pracowników może być konsekwencją trwającego od końca sierpnia sporu zbiorowego pomiędzy Solidarnością w Biedronce a zarządem sieci. "Nie widzimy woli do zawarcia porozumienia ze strony zarządu. Mamy wrażenie, że nasze argumenty nie są w ogóle brane pod uwagę. Słyszymy tylko "nie"" – tłumaczy Piotr Adamczak, przewodniczący Solidarności w Biedronce, cytowany przez DGP.

"Przygotowujemy się do rozpisania referendum strajkowego, czyli wszczęcia akcji, podczas której pracownicy nie będą wykonywali swoich obowiązków. By ona się odbyła, musi na nią się zgodzić połowa pracujących" – dodaje Adamczak. Sieć sklepów zatrudnia obecnie około 65 tys. osób.

"Kością niezgody" nie jest wysokość zatrudnienia a ograniczenie wielozadaniowości na stanowiskach pracy

Jak czytamy na portalu DGP, związkowcy nie wnioskują do zarządu sieci o zwiększenie wynagrodzenia, a m.in. o zwiększenia zatrudnienia oraz ograniczenia wielozadaniowości na stanowiskach pracy w sklepach. Argumentują, że kasjerom powierzane są prace niezwiązane bezpośrednio z czynnością sprzedaży, w tym prace magazynowe.
Wśród postulatów (obok zatrudnienia dodatkowych kasjerów) pojawia się dotyczący stworzenia w sklepach odrębnego stanowiska magazyniera. Miałaby być to osoba odpowiedzialna tylko za magazyn i dostępność towaru na sali sprzedaży.

„Warunki trudne do spełnienia”

Eksperci zwracają uwagę, że zwiększenie zatrudnienia może być warunkiem trudnym do spełnienia. Branża handlowa zmaga się z "brakiem rąk do pracy". Niewiele pomagają nawet podwyżki.

"Nieobsadzone miejsca pracy to dziś najszybciej rosnący wskaźnik na rynku pracy. W końcu czerwca było ich 160 tys., o jedną trzecią więcej niż przed rokiem. Handel, obok produkcji i budowlanki, jest tym sektorem, w którym wolnych wakatów jest najwięcej. Biedronka, godząc się na takie warunki, ryzykuje, że może ich nie spełnić. Szczególnie że rynek pracownika kurczy się z każdym rokiem dodatkowo z powodu zmian demograficznych, emigracji i przechodzenia przez pracujących na emeryturę" – wyjaśnia Andrzej Kubisiak, niezależny analityk rynku pracy w rozmowie z DGP.

Zarząd Biedronki nie udzielił komentarza w sprawie przedłużającego się sporu. Wcześniej wielokrotnie zapewniał, że stara się dojść do porozumienia.

Biedronkasolidarnośćstrajk
Komentarze (14)