Strajk pilotów może zaszkodzić prywatyzacji Air France
Z powodu trwającego od piątku strajku pilotów francuskich linii lotniczych Air France została odwołana ponad połowa lotów z Paryża. Piloci domagają się podwyżek płac. Strajk, który ma jeszcze potrwać dwa dni, może zagrozić rządowym planom prywatyzacji linii w przyszłym roku.
07.09.2002 12:54
Odwołano ponad połowę lotów z lotniska Charles de Gaulle oraz 68% lotów z Orly, drugiego dużego paryskiego portu lotniczego. Mniejsze lotniska, zwłaszcza w zachodniej Francji, zostały zamknięte, ponieważ odwołano wiele lotów na krótkich trasach.
Air France twierdzi jednak, że mimo strajku odbędzie się 60% lotów na trasach średniej długości, głównie w obrębie Europy. Wczoraj francuskim liniom udało się zrealizować niewiele ponad połowę połączeń.
Strajk nie wywołał poważnego zamieszania na lotniskach, ponieważ pasażerowie już wcześniej zostali o nim uprzedzeni. Wielu z nich zamiast samolotu wybrało szybkie połączenia kolejowe.
Piloci Air France, którzy w ubiegłym roku dostali siedmioprocentową podwyżkę płac, domagają się kolejnej, tym razem o 10-12%. Prezes firmy Jean-Cyril Spinetta określił wczoraj ich żądania jako nierealne. Jego zdaniem, podwyżka płac bardzo niekorzystnie odbiłaby się na kondycji finansowej linii.
Mimo to przedstawiciele Air France powiedzieli w sobotę agencji Reuters, że firma jest gotowa w każdej chwili powrócić do rozmów z pilotami. Ci twierdzą jednak, że to władze Air France powinny wykonać pierwszy krok w negocjacjach.
Informacje o rozkładzie lotów do 9 września są dostępne na stronie internetowej kompanii www.airfrance.com.(ck)