Strajk pielęgniarek w Szczytnie?
Pielęgniarki ze szpitala w Szczytnie grożą odejściem od łóżek pacjentów jeżeli nie dostaną zaległych wypłat. Kobiety planowały na piątek strajk ostrzegawczy, ale ten się nie odbędzie pomimo, że ich sytuacja jest nadal niejasna.
Od lipca pieniędzy nie dostaje 107 pracowników szpitala - w tym 77 pielęgniarek. Przewodnicząca związku pielęgniarek i położnych w Szczytnie Bożena Korejwo powiedziała, że w związku z tym, iż dyrekcja szpitala zaproponowała rozmowy w sprawie zaległych wypłat pielęgniarki na razie powstrzymają się od protestu. Jeśli nie zostaną zrealizowane postulaty strajk będzie przeprowadzony - dodała.
Zdaniem rzecznika warmińsko-mazurskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia Grzegorza Adamowicza, trudna sytuacja finansowa szpitali - w tym szpitala w Szczytnie - to wina tak zwanej ustawy "203" z 2000 roku. Ustawa zakładała wzrost płac dla personelu medycznego o 203 złote natomiast w ślad za ustawą nie poszły żadne środki. Dyrekcje - także na podstawie wyroków sądowych - zmuszone były środki wypłacić. Dług placówek się z tego tytułu pogłębia - powiedział Grzegorz Adamowicz.
Rozwiązaniem patowej sytuacji - zdaniem szczycieńskich pielęgniarek - byłoby wypłacenie szpitalowi przez NFZ pieniędzy za tak zwane leczenie ponadlimitowe. Fundusz nie jest jednak do tego zobowiązany w umowach ze szpitalami, ale jak dodał Grzegorz Adamowicz od problemu nie ucieka. Czy szpital może liczyć jeszcze w tym roku na dodatkowe pieniądze - okaże się gdy minister finansów podpisze kolejną zmianę planu finansowego Funduszy.