Strajk nauczycieli 2019. Rozmowy "ostatniej szansy" zakończone. "Strata czasu"

- Mam nadzieję, że dojdzie do wyciszenia protestów, a nie do radykalizacji. Dziękuję tym wszystkim nauczycielom oraz pedagogom, którzy zgodzili się wziąć udział w komisjach egzaminacyjnych w tej awaryjnej sytuacji, by egzaminy mogły się odbyć - mówił w TVP Info Morawiecki.

- Problemy w oświacie wymagają podejścia systemowego, chciałem zaproponwać środowiskom oświatowym - związkowcom i nauczycielom - okrągły stół. Jeszcze raz apeluję o zawieszenie protestu w trakcie egzaminów, by uczniowie mogli je w założonym terminie napisać - stwierdził premier Mateusz Morawiecki w TVP Info. - Chciałbym, by od razu po świętach odbyła się debata w formie okrągłego stołu, w której wzięliby udział również rodzice - mówił. I dodał, że byłby "bardzo chętnie" patronem takich obrad.

- Strajk nauczycieli nie może potrwać do egzaminów maturalnych z tego względu, że w przyszłym tygodniu mamy kwestię przerwy świątecznej, a więc zapewne zostanie w środę ogłoszone zawieszenie strajku, a wznowienie być może dopiero na początku maja - stwierdził Sławomir Wittkowicz w "Wydarzeniach i Opiniach" w Polsat News.

- Żeby nie było dramatu jutro. To jest najważniejsza sprawa. Mam informacje z różnych źródeł, z obu stron, że zabezpieczone będą te egzaminy. Chciałbym uspokajająco, może naiwnie, ale chyba nie, powiedzieć, że jutro nie będzie najgorszej rzeczy, żeby dzieci nie płaciły rachunków za dorosłych – mówił Tadeusz Cymański w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie „Wydarzenia i Opinie” Polsat News. 

- Nie wiem, z jakiego powodu rządzący nie darzą szacunkiem nauczycieli. Poczucie bezkarności rządzących jest tak wielkie, że oni uważają, że nauczyciele nie mają prawda odejść ze szkół - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Władysław Frasyniuk. - PiS przestał był prawem i sprawiedliwością. Powinniśmy mówić o tej partii mówić: PIC - dodał.

-  W 2023 roku nauczyciel ma zarabiać w Polsce tyle, co poseł na Sejm. To jest bardzo poważna oferta, która leży na stole. Nie rozumiem jednak czemu dwa związki nie zaakceptowały naszych propozycji. Jesteśmy wiarygodni, jak coś zapowiadamy, to robimy - powiedział w Polskim Radiu 24 Jarosław Sellin, wiceminister kultury. 

- Odpowiedzialność za to, co się dzieje ponosi państwo. To państwo powinno zapewnić spokojny egzamin młodym ludziom - stwierdził Frasyniuk..   

Władysław Frasyniuk o strajku nauczycieli 2019 w "Faktach po Faktach" w TVN24: Mam wrażenie, że nauczyciele to nie jest docelowy wyborca PiS. Sprawdzili i wyszło im, że nie warto w tę grupę inwestować. 

"Jutro jest bardzo ważny dzień dla tysięcy uczniów. Trzymam kciuki za wyniki egzaminów. Dziękuję nauczycielom, którzy pracują i tym, którzy jutro będą ze swoimi uczniami. Jak mówiłam wcześniej potrzebujemy nowego paktu dla oświaty. To nasza wspólna sprawa, rozmawiajmy!" - napisała na swoim profilu na Facebooku wicepremier Beata Szydło.

Regionalna Izba Obrachunkowa w Krakowie wydała 9 kwietnia prawnie wiążący i oficjalny komunikat: strajkujący nauczyciele nie mogą otrzymać żadnego wynagrodzenia oraz być zmuszani do strajku. Zobacz więcej.

- Minister Zalewska bierze udział w negocjacjach, tylko siedzi z boku. Głosem MEN jest wiceminister Kopeć - stwierdził szef ZNP w TVN24. 

Kolejny wpis nauczyciela w serwisie dziejesie.wp.pl. "Jestem nauczycielem. W poniedziałek poszedłem do pracy i podpisałem listę strajkową. Rozmawiałem z innymi nauczycielami i odczuwałem pustkę. Czułem się źle. Brakowało mi uczniów. Od wtorku jestem łamistrajkiem. Tak, też chcę zarabiać więcej, bo płace w szkolnictwie są niskie. Jednakże nie ma we mnie zgody na to, by utrudniać życie dzieciom. Oni mi nic nie zrobili, wręcz przeciwnie, zawsze mogłem liczyć na uczniów mojej szkoły - nawet tych największych urwisów. Nigdy mi nie odmówili pomocy przy organizacji jakiegoś szkolnego przedsięwzięcia, dlatego teraz oni mogą liczyć na mnie. Jestem łamistrajkiem, ponieważ nie ma we mnie zgody, by się od nich odwrócić. Nie potrafię. Dziś koleżanka z pracy powiedziała mi, że nie powinniśmy rozmawiać, bo mówi się o mnie, że jestem łamistrajkiem, a do takich jest zakaz odzywania się. Jest to po prostu przeurocze. A szczególnie jak słyszę dalekie rozmowy, że szkoła jest fajna bez uczniów. O zgrozo. Według mnie bez uczniów jest beznadziejna. Co tu robić, po co tu przesiadywać? Uczniowie są sensem istnienia szkoły. Przykre, że trzeba to tłumaczyć niektórym nauczycielom - na szczęście niewielu. Kochane koleżanki i koledzy. Popieram Wasze postulaty i jestem z Wami, ale do szkoły przyszedłem by pracować z młodzieżą. Moja trudna sytuacja nie przesłania mi tego co jest w tej pracy najważniejsze - drugiego człowieka. Na co dzień pracuje w oparciu o relacje z uczniami, wspólnie rozwiązujemy różne problemy, rozmawiamy i co miałbym im teraz powiedzieć? Że pieniądze są ważniejsze od nich? Nie rozumiem, dlaczego nikt z mądrych związkowców nie pomyślał o tym, by strajkować wspólnie z uczniami? Zrezygnować z zajęć dydaktycznych i tylko z nich. Za to można by prowadzić z uczniami dyskusje, zagrać z nimi w piłkę, obejrzeć film, zrobić dzień gier planszowych, szkolny pokaz mody z rzeczy z odzysku, zorganizować akcję sprzątania miasta, ... - przede wszystkim zapewnić im opiekę i być z nimi w relacji. Tym bardziej, że z tego co obserwujemy w internecie oni nas wspierają, są z nami. Pikietują przed ministerstwem. A my co? To nie tylko dla nas jest trudny czas, ale i dla nich i dla ich rodzin również. Nie stawiajmy się po dwóch stronach barykady. Podziękujmy rodzicom za wsparcie nas w negocjacjach z rządem i odwdzięczmy się. Zaopiekujmy się dzieciakami, odciążmy rodziców (nie dodawajmy im dodatkowych zmartwień i problemów) i w końcu przeprowadźmy egzaminy. Jestem nauczycielem dyplomowanym. Pracuje w dwóch placówkach. Moja żona też jest nauczycielką. Nie urwałem się z choinki. Cała ta sytuacja targa mną wewnętrznie. U mnie też czara goryczy przelała się dawno, wiele lat temu. Nie chcę już słyszeć, że zawód nauczyciela to misja (choć to prawda) i że nadal mam się poświęcać. I nikogo do tego nie namawiam. Nie ogrywajmy się na społeczeństwie. WALCZMY - ale z głową i przede wszystkim wspólnie".

Wpis nauczycielki i matki trójki dzieci w serwisie dziejesie.wp.pl. "Jestem mamą trójki dzieci. Aktualnie najstarsze uczy się w liceum-maturzystka, pozostała dwójka w podstawówce. Od wczoraj opiekuje się nimi babcia. Ja w pracy strajkuję. Walczę o dobrą edukację, o przyszłość moich i innych dzieci, o godność i szacunek. Nie tylko o pieniądze. Chociaż one też są ważne. Po 15-stu latach pracy, jako nauczyciel zarabiam na etacie 2300. Żeby dać jakoś radę biorę dodatkowe pół etatu, rozbite na kolejne placówki. Pracuję od 8 do 15,30. Przychodzę do domu, chwila przerwy i do dokumentów, których przyniosłam całą torbę. W międzyczasie lekcje z córką według nowego przeładowanego programu. Do tego kolejne już studia, bo przecież nie będzie tyle godzin na kolejny rok. I jeśli ktoś mówi, że mało godzin pracujemy to nie zna specyfiki tej pracy. Bo to nie tylko praca z kredą przy tablicy, ale też ogromna odpowiedzialność za dzieci i ciągły stres. Chcę uczyć, ta praca to moja pasja, ale chcę też godnie żyć. Nauczycielka."

-  Słyszałem o propozycjach "kupowania" nauczycieli egzaminatorów. Jeśli nauczyciel chce zawiesić udział w strajku na czas egzaminów ma do tego prawo - stwierdził w programie "Tak jest!" w TVN24 szef ZNP Sławomir Broniarz.

Egzamin gimnazjalny 2019. Z najnowszych informacji przekazywanych przez kuratoria oświaty wynika, że mimo strajku nauczycieli egzaminy gimnazjalne rozpoczną się w środę w całej Polsce. Jak ustalili dziennikarze RMF FM problemy mogą mieć tylko uczniowie szkół w Radomiu i Płocku na Mazowszu.

"Strajk trwa dopiero drugi dzień, a już takie słowa oburzenia i pretensji. Gdzie empatia? Gdzie odrobina obywatelskiej postawy. Obawiam się, że gdyby dzisiejsze pokolenie 30-, 40-latków miało organizować strajki i protesty w latach 70. i 80. to do tej pory bylibyśmy w PRL-u. Jaką postawę prezentujecie swoim dzieciom, czego ich uczycie? Że nie warto walczyć o godność i szacunek, że nie należy przeciwstawiać się społecznej niesprawiedliwości? I jeszcze jedno, zastanówcie, ile z waszych dzieci w niedalekiej przyszłości zasili tak przez Was krytykowaną kadrę nauczycielską?" - pisze kolejni internauta.

Kolejny wpis internauty nadesłany poprzez serwis dziejesie.wp.pl. " Jestem tak głęboko zbulwersowany poczynaniami rządu, że jestem gotów oddać 30 proc. swojego miesięcznego dochodu, żeby wesprzeć nauczycieli w ich walce o godność i poprawę standardów nauczania. Zaznaczam, że nie jestem nauczycielem, ale wyznawcą zasady 'Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie".

Rząd zaprosił związkowców na rozmowy, ale nie przygotował żadnej nowej propozycji. Co zaproponowali związkowcy?  -  Chcąc zniwelować poczucie napięcia, zaproponowaliśmy kolejne rozwiązanie, wyjście naprzeciw oczekiwaniom rządu. Ta propozycja to rozdzielenie podwyżek 30-procentowych na trzy transze po 10 proc - mówił Sławomir Broniarz, szef ZNP - Podtrzymujemy decyzję o kontynuacji strajku, a wszystkim nauczycielom, którzy się dołączyli, dziękuję za poświęcenie i gest odwagi - dodał.

Strajk nauczycieli 2019. Prezentujemy kolejna opinię internauty przesłaną na serwis dziejesie.wp.pl. "W pełni popieram strajk nauczycieli. Nie wiem kto wierzy w tą propagandę PiS. Zawód nauczyciela to ciężki kawałek chleba. Dlaczego rodzice nie protestowali gdy strajkowali lekarze, pielęgniarki, pracownicy sądów, gdy chorowała policja, gdy rolnicy blokowali stolicę, gdy protestowali kierowcy taxi. Można mieć wrażenie, że niektórzy autorzy wpisów uczyli się pisać i czytać gdzieś w podziemiu. Lub wręcz urodzili się od razu wykształceni, mieli zawód, pracę a szkoła to epizod, który nie wystąpił w ich życiu. Powodzenia nauczyciele". 

- Nic nowego nie zostało zaproponowane. Rząd nie zna zasad negocjacji. Wolałabym, żeby następne spotkanie odbyło się z propozycją dla związkowców - dodała szefowa Rady Dialogu Społecznego Dorota Gardias. 

-  Zerowa reakcja na nasze propozycje i argumenty przedkładane przez stronę pracodawców świadczą o złej woli rządu - powiedział Wittkowicz