Strajk nauczycieli 2019 niedługo się zacznie. Sprawdź, jak długo będzie trwać i jaką przybierze formę

W szkołach i w internecie trwa akcja informacyjna po tym, jak 1 października władze Związku Nauczycielstwa Polskiego podjęły decyzję o kolejnym masowym proteście. Nauczyciele zabiegają o wyższe płace i wskazują, że do samorządów spłynęło mniej pieniędzy na podwyżki, niż rząd obiecał.

Strajk pracowników szkół, przedszkoli i placówek oświatowych miał się zacząć we wtorek 15 października, czyli tuż po Dniu Edukacji Narodowej, przypadającym 14 października. Jednak Sławomir Broniarz przesunął go na 22 października. Chodzi o to, żeby przyciągnąć do akcji niezdecydowanych nauczycieli i wyjaśnić im, jak mogą uniknąć niechcianych konsekwencji protestu.

Wielu pedagogów obawia się, że i tym razem rząd nie ugnie się przed ich żądaniami. Podczas kwietniowego ogólnopolskiego strajku, który objął 74% placówek, nauczyciele nie zdołali wywalczyć wymarzonych podwyżek. Co więcej, za czas strajku samorządy potrąciły im z wynagrodzeń.

Anonimowy kwestionariusz ZNP wypełniło prawie 228 tysięcy osób. Główne pytanie dotyczyło formy protestu. 55% nauczycieli opowiedziało się za „niewykonywaniem pozastatutowych zadań w swojej szkole/przedszkolu/placówce”. Oznacza to, że inaczej niż na wiosnę, dojdzie do tak zwanego strajku włoskiego. Według ZNP, będzie on bezterminowy, czyli może trwać nawet wiele miesięcy.

– Nauczyciele będą pracowali tylko przez 40 godzin i wykonywali zadania opisane w przepisach prawa oświatowego – powiedział Broniarz na konferencji prasowej. – Czasy wolontariatu się skończyły – dodał. ZNP żąda, by wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela dyplomowanego zrównać ze średnią pensją krajową. Nauczyciele z innymi stopniami zawodowymi mieliby dostać proporcjonalne podwyżki.

Według nieoficjalnych informacji, podczas strajku uczniowie pożegnają się z dodatkowymi zajęciami, kołami naukowymi, zielonymi szkołami i wycieczkami. Nauczyciele zrezygnują też ze sporządzania sprawozdań z pracy dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej oraz pisania i koordynowania tak zwanych "projektów unijnych".

Strajk włoski to popularna nazwa protestu, podczas którego pracownicy wykonują swoje obowiązki w skrajnie drobiazgowy sposób. Utrudniają w ten sposób normalne działanie zakładu pracy. W Polsce w ostatnich latach strajkowali w ten sposób między innymi policjanci i pracownicy Polskich Linii Lotniczych LOT.