Strajk komunikacji miejskiej i kolejowej we Włoszech
Poważne utrudnienia w komunikacji w wielu miastach Włoch wywołał strajk pracowników transportu miejskiego. Do wieczora potrwa także akcja strajkowa na kolei, w rezultacie
której odwołano niektóre pociągi.
Według związków zawodowych strajkuje 82% kolejarzy i pracowników komunikacji miejskiej. Związkowcy twierdzą, że w niektórych częściach kraju do akcji protestacyjnej przystąpiło 100% załóg.
Swojej statystyki, obrazującej skalę strajku, nie podały jeszcze dyrekcje kolei państwowych i zakładów transportu.
Strajki ogłosiło kilka największych central związkowych i związków branżowych, domagających się rozpoczęcia negocjacji na temat podpisania jednego wspólnego układu zbiorowego dla 250 tysięcy pracowników wszystkich gałęzi transportu. Poprzedni kontrakt wygasł w 2007 r.
Bardzo intensywny ruch panuje od wczesnych godzin porannych w Rzymie, Mediolanie, Neapolu i Turynie. Mieszkańcy tych miast w związku z zapowiedzią strajku pojechali do pracy swoimi samochodami, co spowodowało olbrzymie korki na największych ulicach oraz obwodnicach.
Prawie nieprzejezdne są główne drogi w rejonie Rzymu, także te prowadzące na pobliskie nadmorskie plaże.
W miastach nie kursuje większość autobusów i tramwajów, nie działa metro. Podstawowe połączenia zapewniono w godzinach największego porannego szczytu.
W stolicy strajk potrwa do godziny 17.00, a następnie po popołudniowej przerwie od 20.00 do północy.
Podstawowe połączenia w godzinach największego ruchu, zwłaszcza na liniach podmiejskich, zapewniono także na kolei, gdzie całodobowy strajk trwa od niedzielnego wieczora.
Bardzo trudna sytuacja jest w Piemoncie na północy Włoch; w rejonie Turynu nie kursują żadne pociągi.
Życie w zablokowanych korkami miastach utrudniają bardzo wysokie temperatury, utrzymujące się w środkowych i południowych Włoszech.
W Neapolu, już w pierwszych godzinach strajku na ulicach pojawiły się prywatne minibusy, którymi kierowcy za drobną opłatą wożą zdesperowanych mieszkańców. (jks)
Sylwia Wysocka