Strajk kobiet. Spięcie między Antonim Macierewiczem i Sławomirem Cenckiewiczem
Antoni Macierewicz wypowiedział się na temat Strajku Kobiet. W jego ocenie zaplecze Marty Lempart odpowiada za "najstraszliwsze wydarzenia niszczące naród polski". Te słowa nie spodobały się Sławomirowi Cenckiewiczowi. Historyk zakpił z wypowiedzi byłego szefa MON. I doczekał się reakcji.
- Głównym wsparciem i zapleczem Marty Lempart, która stoi na czele Strajku Kobiet, są ludzie odpowiedzialni za najstraszliwsze wydarzenia niszczące naród polski - uznał w rozmowie z PR24 Antoni Macierewicz.
Do tych słów odniósł się Sławomir Cenckiewicz. "Muszę się nauczyć takich bon motów! Czyli za Lempart stoją ci od Auschwitz i Katynia? Ja Cię nie mogę!" - napisał na Twitterze historyk.
Macierewicz postanowił doprecyzować, co miał na myśli. "Ci ludzie nie są odpowiedzialni za Katyń, Auschwitz, czy za rzeź wołyńską, ale są współodpowiedzialni za zbrodnie stanu wojennego, za kłamstwo smoleńskie, ukrywanie i ochronę morderców polskiej elity" - odpowiedział w mediach społecznościowych.
Zobacz też: Strajk Kobiet. Będą kary dla uczelni? "Zachowanie rektorów jest antypaństwowe"
Były szef MON zaznaczył, że "można ich bronić, pomniejszając odpowiedzialność, czy relatywizując i kpiąc". "Przez lata tolerowano TVN i propagandę kłamstwa smoleńskiego, telewizji założonej [i - red.] ukształtowanej przez agenturę sowiecką. Tak właśnie doprowadzono młodzież do obecnego stanu" - uważa Macierewicz.
W jego ocenie "jeśli dziś będziemy lekceważyli zbrodniczy charakter stanu wojennego, jeżeli będziemy akceptowali obronę i wsparcie dla winnych zamachu smoleńskiego, to ci, którzy dziś krzyczą j.. PiS, jutro będą tak wykrzykiwali o Polsce".