Strajk Kobiet. Mateusz Morawiecki zabrał głos
Premier odniósł się do protestów po wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego aborcji ze względu na wady płodu. Według Mateusza Morawieckiego niedopuszczalne są "akty agresji i ataki na ludzi, świętości czy kościoły".
27.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- O co toczy się spór? Warto zadać sobie to podstawowe pytanie i niech każdy w sumieniu sobie na to odpowie, czy to spór o danie życia osobom z zespołem Downa, czy spór o niczym nieskrępowaną aborcję? Ten wyrok nie obejmuje przypadków, kiedy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu matki - zaczął premier. Podkreślił, że kobiety nie powinny być zmuszane do heroizmu. - Dramaty, które przeżywają kobiety, kiedy dowiadują się o bardzo poważnych chorobach genetycznych płodu, są niewyobrażalne. Każdy może tylko nad nimi się pochylić - ocenił polityk.
Strajk kobiet. Mateusz Morawiecki o badaniach prenatalnych
Mateusz Morawiecki tłumaczył, że będzie zalecał, aby badania prenatalne zostały rozszerzone dla wszystkich. Dotychczas obowiązywały one kobiety powyżej 35. roku życia czy z powikłaniami ciąży. Celem ma być jak najwcześniej rozpoznanie rozwoju życia. - Dzisiaj można ratować i dokonywać operacji czy wprowadzać terapię jeszcze w łonie matki - zaznaczał szef rządu.
- Każde dziecko przed urodzeniem i każda kobieta będzie przedmiotem naszej troski - zapewnił premier. Dodał, że wolność wyboru jest sprawą fundamentalną, ale żeby zrealizować możliwość wyboru, trzeba żyć. - Wiem, że wiele różnych sytuacji powoduje różne emocje. Z ogromną troską będziemy podchodzić do sytuacji i pomagać kobietom i dzieciom, żeby mogły się normalnie rozwijać w łonie matki i potem normalnie żyć - podkreślił Morawiecki.
Protesty w Polsce. Premier: apeluje o nieeskalowanie sporu
Według szefa rządu absolutnie niedopuszczalne są "akty agresji, napady i barbarzyństwa oraz ataki na ludzi, świętości czy kościoły". Ostrzega, że rząd będzie się przeciwstawiać takim sytuacjom. - Wykluczamy agresję z naszego życia, bo może prowadzić do eskalacji, a to doprowadzi do czegoś bardzo złego. Wiele kobiet czuło dezorientację i lęk. W wyroku TK chodzi o wykluczenie przesłanki eugenicznej. Decyzja nie wpływa na to, kiedy ciąża pochodzi z czynu zabronionego - podkreśla.
Przeczytaj również: Aborcja w Polsce. Porozumienie Jarosława Gowina chce zmian w prawie
- Chronimy życie. Apelujemy, aby nie łamać prawa. Żyjemy w czasach epidemii. Z tego względu zgromadzenia publiczne muszą być ograniczone. W takim przypadku chronimy innych. Miejmy to na uwadze. Jest ryzyko niekontrolowanego przyrostu zakażeń. Apeluję także do milczącej większości i dziękuję za wasz spokój. Chciałbym, aby ta mądrość przeważyła. Dziś potrzebujemy przede wszystkim namysłu, szacunku i zrozumienia - podsumował premier.