Strajk kobiet. Marta Lempart: biskupi zrobili złą rzecz. Tomasz Terlikowski: to nie oni
Liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet uważa, że rząd PiS-u może "wywrócić się" na sprawie aborcji. Nie martwią ją akcje, które mają miejsce w kościołach. Tomasz Terlikowski odpowiada, że jeśli "komuś nie podoba się wyrok TK, to może wygrać wybory i zmienić konstytucję".
Marta Lempart i Tomasz Terlikowski byli gośćmi "Faktów po Faktach" w TVN24. Działaczka skomentowała decyzję TK ws. aborcji ze względu na wady płodu. Uważa, że wyrok został wydany przez "grupę ludzi, która spotkała się w budynku Trybunału Konstytucyjnego". Jedna z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet podważa kompetencje Julii Przyłębskiej. - Też mam magistra prawa, ale nie udaję prezes TK. Byłoby mi wstyd przed znajomymi i przed rodziną - powiedziała na antenie TVN24.
Strajk kobiet. Marta Lempart o aborcji. "PiS ma to odkręcić"
Działaczka dodaje, że część lekarzy nie zamierza uznawać wyroku Trybunału jako źródła sprawa. Chce również, aby "PiS wszystko odkręcił, bo rząd może wywrócić się na temacie aborcji". Komentując happeningi w kościołach Lempart przyznaje, że bardziej "martwią ją ludzie, którzy są bici i gazowani przez policję". - Martwi mnie to, że kościół w Polsce ustala prawo, że nie mamy wolnych sądów albo że zniszczono nam demokrację - wymieniała.
Liderka Strajku Kobiet jest zdziwiona reakcją biskupów. - Zrobili bardzo złą rzecz, szczególnie arcybiskup Marek Jędraszewski, który powiedział, że lepszej informacji niż to, że kobiety będą rodzić dzieci bez głów, nie mógł sobie wyobrazić - powiedziała Lempart. Za to, co się dzieje pod kościołami, mają odpowiadać "panowie bez wyobraźni". - Jak jest akcja, to jest reakcja. No litości - podsumowała działaczka.
Strajk Kobiet. Małgorzata Kidawa-Błońska odpowiada Tadeuszowi Rydzykowi
Strajk kobiet. Tomasz Terlikowski: można powiedzieć inaczej, że nie podoba się nauka Kościoła
Z przekazem Lempart nie zgodził się Tomasz Terlikowski, który był drugim gościem "Faktów po Faktach" TVN24. Odpowiedział, że to nie biskupi podjęli decyzję i wydali wyrok. Katolicki publicysta mówił, że ofiarami działań w kościołach są osoby, które nie mogą modlić się i uczestniczyć we mszy świętej. Dodał, że przedmiotem ataków stały się zabytkowe budynki. - Są inne sposoby, żeby powiedzieć, że nie podoba się nauczanie Kościoła - tłumaczył Terlikowski.
Terlikowski przyznaje, że rozumie lęk kobiet przed nieoczekiwanym, ale nie rozumie gniewu. O wyroku mówił, że jeśli się nie podoba, to "wystarczy wygrać wybory i zmienić konstytucję oraz prawo". Twierdził, że decyzja wynika z poprzednich stanowisk TK i gdyby wyrok zapadł wcześniej, to byłby podobny. Tomasz Terlikowski zaznaczył także, że kompromis aborcyjny został naruszony, kiedy wprowadzono aborcję z przyczyn społecznych, która została potem odrzucona przez Trybunał Konstytucyjny.
Źródło: TVN24