Strajk Kobiet. Komitet studentów domaga się przeprosin od policji
Podczas zorganizowanego w sobotę Strajku Kobiet w Warszawie miało dojść do naruszenia autonomii Politechniki Warszawskiej przez policję - informuje Studencki Komitet Antysfaszystowski. Społeczność studentów domaga się wyjaśnień i oficjalnych przeprosin ze strony policji.
"Pośród wielu naruszeń przez policję, znalazło się także naruszenie autonomii uczelni" - informują studenci. Twierdzą, że policja nie uzyskała zgody rektora i nie reagowała na protesty strażników. Policjanci mieli "wtargnąć" na teren Politechniki Warszawskiej przy ul. Waryńskiego i biegać po kampusie "jak po poligonie", "gazując" i "pałując" protestujących.
"To groźny incydent, który przywodzi na myśl 1968 rok. Autonomia uczelni to jeden z najważniejszych bezpieczników, chroniących nas przed terrorem policyjnego państwa" - konstatuje Antyfaszystowski Komitet Studencki.
" Jako społeczność studentów Warszawy domagamy się oficjalnych przeprosin i wyciągnięcia konsekwencji wobec winnych naruszeń przez komendanta policji Jarosława Szymczyka" - czytamy.
Przypomnijmy, że w sobotę Strajk kobiet po raz kolejny przeszedł ulicami Warszawy. Protestujący sprzeciwiają się zaostrzeniu prawa aborcyjnego przez Trybunał Konstytucyjny i chcą walczyć o prawa kobiet.
Doszło do kilku starć z policją. Funkcjonariusze użyli pałek i gazu. Ucierpiała m.in. posłanka Barbara Nowacka z KO. Wcześniej w wyniku szarpaniny z policją omdlała Marta Lempart.