Stracił zaufanie połowy wyborców
Wybory samorządowe w części Włoch, które w kilku miastach nie przyniosły rozstrzygnięcia, zakończyły się w Mediolanie porażką premiera Silvio Berlusconiego - odnotowują media. Otrzymał on około połowy głosów, jakie dostał tam 5 lat temu. godnie z przyjętą strategią walki wyborczej premier umieścił swe nazwisko na pierwszym miejscu listy kandydatów na radnych ze swej partii Lud Wolności w stolicy Lombardii.
Według oficjalnych wyników zakończonego w poniedziałek po południu głosowania Silvio Berlusconi otrzymał prawie 28 tysięcy głosów. W wyborach samorządowych w 2006 roku głosowało na niego 53 tysiące mieszkańców Mediolanu. Przed obecnymi wyborami właśnie ten pułap premier wyznaczył jako minimalny cel do osiągnięcia - przypomina się w komentarzach.
Wybory te Berlusconi traktował jako plebiscyt własnej popularności w wyjątkowym dla siebie okresie, gdy przed mediolańskim sądem toczą się jednocześnie jego cztery procesy.
Lecz prasa zauważa, że także wynik wyborów burmistrza Mediolanu, gdzie konieczna jest druga tura, należy uznać za porażkę premiera. Ustępująca burmistrz Letizia Moratti z Ludu Wolności otrzymała mniej głosów niż kandydat centrolewicowej opozycji Giuliano Pisapia. Rezultat ten dziennik "Corriere della Sera" uznał wręcz za "osobisty i polityczny policzek" wymierzony szefowi rządu.
W Turynie wygrał już w pierwszej turze kandydat centrolewicowej Partii Demokratycznej Piero Fassino.
W Neapolu w drugiej turze o fotel burmistrza walczyć będą Gianni Lettieri z centroprawicy Berlusconiego i zagorzały przeciwnik premiera, eurodeputowany opozycyjnej partii Włochy Wartości Luigi De Magistris.
Silvio Berlusconi nie skomentował jeszcze wyniku wyborów.