"Nie do opanowania". Putin powstrzymywał drżenia, nagrało się
Dziennikarze zwrócili uwagę na nietypowe zachowanie Władimira Putina. Rosyjski przywódca nie był w stanie opanować drżenia nogi, co nie umknęło uwadze mediów i zostało zarejestrowane przez operatorów kamer. Powróciły pytania o stan zdrowia prezydenta Federacji Rosyjskiej.
29.11.2022 | aktual.: 30.11.2022 07:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podczas spotkania Władimira Putina z prezydentem Kazachstanu Kasymem-Żomartem Tokajewem dziennikarze zwrócili uwagę na nietypowe ruchy nogi i ułożenie stopy przywódcy Federacji Rosyjskiej. W opinii części obserwatorów mogą to być objawy choroby Parkinsona.
Prezydenci spotkali się w Moskwie. Rozmawiali o trójstronnym porozumieniu gazowym Rosji, Kazachstanu i Uzbekistanu.
- Dzisiejsze spotkanie ma niezwykłe znaczenie. To pierwsza wizyta zagraniczna Kasyma-Żomarta po tym, jak został ponownie wybrany na urząd prezydenta - mówił Putin. Prezydent Rosji nie był jednak w stanie opanować wyraźnego drżenia lewej nogi. W pewnym momencie stopa Putina zaczęła się też nienaturalnie wykręcać. Według "The Sun" może świadczyć to o postępującej chorobie Parkinsona lub skutkach ubocznych stosowanych leków.
Putin’s feet shake during tense meeting fuelling speculation over his health
W opinii części ekspertów drżenie nóg rosyjskiego prezydenta wcale nie musi oznaczać jednak problemów ze zdrowiem. Może to być "syndrom niespokojnych stóp", który jest reakcją na stres.
Stan zdrowia Putina
4 listopada ujawniono nagranie z obchodów Dnia Jedności Narodowej. Z okazji obchodów święta Putin pojawił się publicznie w samym centrum Moskwy. Na nagraniu widać rosyjskiego przywódcę pokonującego samochodem zaledwie stumetrowy odcinek dzielący Basztę Spasską do pomniku Minina. Dyktatorowi towarzyszyli też ochroniarze.
Podobne obrazy widzieliśmy na początku września w trakcie wizyty Putina w Kaliningradzie. Kolumna opancerzonych limuzyn z prezydentem i jego ochroną przejeżdżała wówczas przez zamknięte ulice. Na jej trasie nie było też tłumu gapiów. Gdy raz nadarzyła się okazja do przywitania z mieszkańcami, prezydent nie podszedł do ludzi.
Źródło: "The Sun"/WP