Stoltenberg: zareagujemy na "zielone ludziki". "NATO jest gotowe na powtórkę z Krymu"
Nie ma limitu czasowego dla obecności sił NATO na wschodniej flance - powiedział Jens Stoltenberg, sekretarz generalny Sojuszu. Dodał, że grupy bojowe są w stanie natychmiast zareagować na zagrożenie dla Polski i państw bałtyckich.
- Chciałem podziękować Polsce za bycie oddanym sojusznikiem NATO, za wniesiony wkład we wspólną obronę Paktu w Europie, w operacje np. w Afganistanie i Iraku. Jesteśmy za to bardzo wdzięczni - powiedział Stoltenberg w rozmowie z Polskim Radiem.
- NATO jest ważne dla Polski, podobnie jak Polska jest ważna dla NATO. To kolektywny Sojusz, stajemy razem - jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. To jest siła Sojuszu i Polska jest jego częścią - mówił sekretarz generalny NATO.
Podkreślił też, że nie ma żadnego limitu czasowego dla obecności sił NATO na wschodniej flance. - Będą tam tak długo, jak będzie to konieczne - stwierdził, zaznaczając, że sytuacja nie zmieni się, póki nadal Rosja będzie stanowić realne zagrożenie dla któregokolwiek członka NATO.
- Zdecydowaliśmy się na wysłanie wojsk do Europy Środkowej w odpowiedzi na działania Rosji na Ukrainie i grupy bojowe mają chronić wszystkie kraje Sojuszu w tym regionie. Chodziło o przekazanie jasnego sygnału, że jakiekolwiek działania podobne do tych na Ukrainie, w tym do nielegalnej aneksji Krymu, są wykluczone w odniesieniu do któregoś z naszych sojuszników - mówił Stoltenberg.
"To ze strony Rosji niepokoi najbardziej"
Pytany o groźby prezydenta Rosji podczas corocznego orędzia i nową superbroń jądrową Moskwy, szef NATO odpowiedział, że to część polityki Władimira Putina prowadzonej od lat.
- Nie byliśmy zaskoczeni jego przemówieniem. Najbardziej niepokoi nas to, że Rosja zaczęła wykorzystywać broń nuklearną podczas ćwiczeń wojskowych. Wzywamy więc Kreml, aby przestrzegał zapisów traktatu o ograniczeniu broni jądrowej - powiedział.
Zapewnił również, że NATO jest gotowe do odparcia ataków hybrydowych. - W znaczący sposób NATO dostosowało się do warunków, które mamy po aneksji Krymu. Wzmocniliśmy działania w cyberprzestrzeni, pracę wywiadowczą i usprawniliśmy działania wojsk w przypadku operacji z wykorzystaniem "zielonych ludzików" - zaznaczył Jens Stoltenberg w rozmowie z Polskim Radiem.
- Nasze grupy bojowe na wschodniej flance są gotowe do natychmiastowych działań, jeśli dojdzie do operacji podobnej, jak ta na Krymie - dodał.