Stokłosa nie nakłaniał do składania fałszywych zeznań
Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie nakłaniania Bogdana G. do składnia fałszywych zeznań przez senatora Henryka Stokłosę - poinformował prokurator rejonowy z Leszna w woj. wielkopolskim Jerzy Maćkowiak.
02.05.2011 | aktual.: 02.05.2011 13:23
Według Bogdana G. - znanego z opowieści o talibach w Klewkach i informatora Andrzeja Leppera o rzekomych łapówkach dla polityków PO i SLD - Stokłosa miał w lutym 2009 roku w Śmiłowie w woj. wielkopolskim nakłaniać go do składania fałszywych, korzystnych dla senatora zeznań w jego procesie.
Senator miał też nakłaniać G., aby namawiał innych świadków do zmiany dotychczasowych niekorzystnych zeznań w procesie przeciwko Stokłosie toczącym się w poznańskim Sądzie Okręgowym.
- Przesłuchaliśmy wszystkich świadków, sprawdziliśmy bilingi rozmów telefonicznych i nie udało się zebrać informacji uprawdopodobniających to przestępstwo - powiedział prokurator Maćkowiak.
Umorzone przez leszczyńską prokuraturę śledztwo było w lutym br. podstawą wniosku prokuratury o przepadek poręczenia majątkowego zastosowanego wobec Henryka Stokłosy przed rozpoczęciem procesu. Prokuratura twierdziła, że swoim działaniem oskarżony utrudniał śledztwo.
- Poręczenie przepada w przypadku ucieczki bądź ukrywania się oskarżonego i może przepaść w wyniku utrudniania śledztwa, ale sąd nie uznał twierdzeń prokuratury za uzasadnione. W śledztwie tym nie postawiono oskarżonemu zarzutów i na tym etapie nie może to być podstawą wniosku o przepadek poręczenia - powiedział w lutym rozpatrując wniosek o przepadek poręczenia sędzia Mariusz Sygrela.
Głównym wątkiem trwającego od kwietnia 2009 roku procesu jest korupcja. Według oskarżenia, Stokłosa miał wręczać urzędnikom łapówki w postaci alkoholu i wędlin wartości od kilkuset do kilku tysięcy złotych oraz gotówki w wysokości od 5 tys. zł do 100 tys. zł, w zależności od kwoty umorzeń podatkowych, które otrzymywał.
Stokłosa jest oskarżony także o bezprawne więzienie i bicie swoich pracowników oraz wyłudzenie pieniędzy z funduszy Unii Europejskiej.
Oskarżonej w tej sprawie księgowej Stokłosy Elżbiecie N. postawiono zarzuty pomocnictwa w łapownictwie oraz w wyłudzeniach, a sędziemu sądu administracyjnego Ryszardowi S. - zarzut przyjmowania korzyści majątkowych (miał przyjąć od Stokłosy ok. 40 tys. zł).
Bogdan G. został prawomocnie skazany na karę 10 miesięcy więzienia za ucieczkę z prokuratury i posługiwanie się fałszywymi dokumentami.
W lutym 2007 r. G. uciekł ze stołecznej prokuratury, gdzie miał być przesłuchiwany w sprawie przywłaszczenia dwóch laptopów. Wyskoczył przez okno łazienki, wykorzystując nieuwagę policjantów, którzy go przywieźli. Wkrótce potem został zatrzymany we Wrocławiu; miał przy sobie przerobiony paszport brytyjski i inne fałszywe dokumenty, w tym legitymację dziennikarską.